Chodzi głównie o kierowców tirów, którzy rezygnując z jazdy obwodnicą, wybierają przejazd przez centrum Reńskiej Wsi. W niewielkim stopniu redukują czas i koszty, gdyż to skrót niespełna 1,5-kilometrowy. Mimo to wybierają jazdę DW 418.
W pewnym momencie pojawiła się idea, by czynić starania o montaż znaków informujących o limicie tonażowym na drodze. Temat ten zdominował pierwsze w 2019 r. zebranie Rady Sołeckiej Reńskiej Wsi.
Radni zaś na jednej z zeszłorocznych komisji zasugerowali, by dążyć do przejęcia drogi "w takim stanie, w jakim jest" od Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. To pokłosie rozmów władz gminy z zarządcą drogi, z których wynikało, że w najbliższych latach nie ma szans, aby droga została poddana kapitalnemu remontowi ze środków województwa.
- W takim przypadku nie ma się co łudzić i czekać kilka kolejnych lat. Trzeba przejąć drogę i spróbować przeprowadzić remont we własnym zakresie - mówił na wiosnę 2019 r. w rozmowie z "Lokalną" wójt gminy Reńska Wieś Tomasz Kandziora. - Wtedy już my będziemy decydowali choćby o ograniczeniach ruchu na tej drodze. Można sporządzić projekt jej remontu i czekać na przyznanie środków. Wykonać przebudowę na własną rękę i według własnych potrzeb - dodał.
Z dniem 1 stycznia 2020 r. w życie weszła uchwała rady gminy Reńska Wieś nadająca odcinkowi drogi wojewódzkiej 418 ("od ronda do ronda") status drogi gminnej.
Jednocześnie w życie weszła uchwała sejmiku pozbawiająca tę drogę statusu drogi wojewódzkiej.
- Pozostało jeszcze przeniesienie prawa własności działek, po których przebiega droga - podkreśla wójt Kandziora, kiedy 6 stycznia pytamy go o drogę. - W zamiarze gminy jest jej przeprojektowanie i docelowo przebudowania na bardziej przyjazną dla mieszkańców. Celem przebudowy ma być też "zniechęcenie" do tranzytu przez wieś tirów, które swobodnie mogą dojechać obwodnicą do DK45, zamiast kierować się przez sołectwo - dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze