
Nikt, kto widział zniszczenia, jakie w szpitalu nr 1 w Koźlu spowodowała powódź w lipcu 1997 roku, nie poznałby obecnie wnętrz tej placówki. Anatol Majcher, dyrektor SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu, oraz jego zastępca Jacek Wierzyński pokazali uczestnikom zebrania Rady Społecznej m.in. nowoczesną pralnię, która znajduje się w suterenie budynku głównego szpitala. Całe jej wyposażenie pochodzi z darów powodziowych. Jest bardzo nowoczesna. Procesem prania sterują tu automaty. Nawet detergenty dozowane są automatycznie. Poza tym samodzielnie nie może do niej wchodzić nikt z zewnątrz.

Drzwi są zamknięte i przebywa w niej jedynie obsługa. Jeszcze drastyczniejsze są przepisy dotyczące kuchni. Wizytujący mogli ją obejrzeć jedynie przez uchylone drzwi. Sanepid w tej sprawie był stanowczy. Jej wyposażenie podarował po powodzi kozielskiemu szpitalowi rząd szwedzki. Jak z uśmiechem stwierdził Jacek Wierzyński, takiej kuchni nie ma nawet hotel Marriott w Warszawie. Zwrócił też uwagę, że mimo otwartych drzwi, na zewnątrz nie wydostają się żadne zapachy zazwyczaj towarzyszące procesowi gotowania. Jest to zasługa szpitalnej wentylatorowni.
W suterenie szpitala są też nowe szatnie na około trzysta dwadzieścia osób. Jest to pięć pomieszczeń, każde ma łazienkę z prysznicem i toaletą. Ich wyposażenie kosztowało 80 tys. zł.

Szpital ma również nową kaplicę. – Nie była przewidziana, ale cieszę się, że powstała – mówił dyrektor Majcher.
Na jej frontowej ścianie zawisł zabytkowy krzyż z porcelanową postacią Jezusa oraz obraz z jego postacią, które znajdowały się w szpitalu już wcześniej i zostały uratowane podczas powodzi. Ołtarz do kaplicy podarował proboszcz parafii w Mechnicy. Pracujące w szpitalu salowe wyszyły obrusy na ołtarz. SP ZOZ zakupił tabernakulum.
Od grudnia zeszłego roku w przychodni przy ul. 24 Kwietnia można wykonać badania za pomocą bardzo nowoczesnego mammografu „Mammomat 3000” firmy Siemens. Na Śląsku jest jeszcze tylko jedno urządzenie tej klasy w Rybniku. SP ZOZ podpisał kontrakt z Opolską Kasą Chorych i każda pacjentka ze skierowaniem może skorzystać z takiego badania. W przyszłości będą tu świadczone również usługi komercyjne.
.jpg)
– Obecnie kalkulujemy cenę badania, ale na pewno nie będzie ona wysoka – zapewnia Małgorzata Kalisz, zastępca dyrektora SP ZOZ ds. ekonomiczno-administracyjnych.
Doktor Wierzyński pokazał także nowoczesny aparat RTG, który znajduje się w tej przychodni.
Na koniec uczestnicy tej krótkiej wycieczki po szpitalu oglądali nowe karetki pogotowia, które obsługują teren działania SP ZOZ. Najbardziej spodobało się wszystkim wyposażenie karetki reanimacyjnej. Kilka osób, wśród nich senator Bogdan Tomaszek, przewodniczący Rady Społecznej, żeby wypróbować działanie sprzętu medycznego, zrobiło sobie badanie akcji serca za pomocą defibrylatora.

Tekst pochodzi z Gazety Lokalnej nr 2 z 12.01.2000 r.
Napisz komentarz
Komentarze