Prace zostały zakończone, pojawiło się nowe oznakowanie. W poniedziałek rano przeprowadzono jeszcze: montaż barierek, odebranie protokołu z wojska, zakończenie prac budowlanych, zdanie dziennika budowy z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie, decyzja PINB o zgodzie na użytkowanie.
Te mosty to wynik współpracy wielu instytucji i osób. Dlatego będą nosiły nazwę „Mostów współpracy” - napisał na swoim facebookowym profilu starosta krapkowicki Maciej Sonik.
W komentarzach często powtarza się kilka kwestii, więc starosta krapkowicki postanowił je wyjaśnić:
- Nie można ruchu puścić z powrotem na DK45, bo na tym odcinku powódź zburzyła 2 mosty - na Osobłodze i Młynówce (na grafice macie zaznaczone). Gdyby to była kwestia tylko jednego mostu na Osobłodze, to most budowałaby GDDKiA. Ale ze względu na drugi, nie była w stanie skierować ruchu na swoją drogę. Dlatego razem z gminą zdecydowaliśmy się na budowę alternatywnej drogi.
- Na nowej drodze będzie ograniczenie 10 t dlatego, że na ul. Kozielskiej (przed skrzyżowaniem z Sądową) jest mostek na Młynówce. A on nie wytrzyma większego ruchu. Nie dało się go też wzmocnić, bo odcięlibyśmy budowę od przejazdu.
- Nie mogliśmy otworzyć drogi przed weekendem, bo to nie jest jakiś kryzysowy „tymczasowy most” tylko normalna publiczna droga z użyciem mostów składanych DMS-65 użyczonych przez RARS. To wymaga normalnych procedur odbioru, takich samych jak przy każdej drodze. I tak załatwienie tego wszystkiego w poniedziałek rano to będzie bardzo wymagające zadanie. Ale wszyscy są maksymalnie zaangażowani i wierzę, że zdążymy.
- To pierwsza taka inwestycja popowodziowa w Polsce - w której buduje się nową drogę, żeby ominąć zniszczenia. To też najszybciej wybudowana nowa droga publiczna z mostami w Polsce po 1989 roku! A dlaczego „Mosty współpracy”? Pewnie to wiecie, ale w poniedziałek opiszę Wam to szczegółowo, bo wielu instytucjom i ludziom należą się wielkie podziękowania.
Napisz komentarz
Komentarze