Julia udowodniła, że posiada nie tylko świetny głos, ale też potrafi radzić sobie w trudnych sytuacjach.
Komentarze jurorów:
- Michał Szpak: „Do części wokalnej nie ma się jak przyczepić, jesteś po prostu perfekcyjna. Ale miałem wrażenie, że miałaś jakiś problem, bo ginęłaś mi jako postać na scenie – czasami byłaś, a czasami Cię nie było. Nie widziałem, co sprawiało, że znikałaś mi z pola widzenia. Jak wychodzisz na scenę, to jesteś taką tygrysicą i nie można od Ciebie oderwać wzroku. A teraz było tak, że wchodziłaś na chwilę i znikałaś. Co się wydarzyło?” – dopytywał juror.
Julia przyznała, że problemem był odsłuch: „Nie do końca się słyszałam” – wyjaśniła.
Michał Szpak podzielił się również cenną radą:
„Pamiętaj, że jak dzieją się takie rzeczy, to nigdy nie dawaj widzowi tego po sobie poznać.”
- Lanberry (Małgorzata Uściłowska): „Widziałam, jak umiejętnie próbowałaś gasić ten pożar. Czułam, że coś jest nie tak, ale jednocześnie widziałam, że radzisz sobie z opanowaniem sytuacji. Kroczyłaś tutaj pięknie, dumnie. Złoto to zdecydowanie Twój kolor i życzę Ci samych złotych, platynowych i diamentowych płyt” – podsumowała.
- Kuba Badach: „Julia, moim zdaniem na pierwszym refrenie się zapadłaś – był jakiś problem techniczny i widziałem Twoje rozproszenie. W pierwszym refrenie artystki nie było na scenie. Ale to, co zrobiłaś później – od drugiej zwrotki – pokazało, że zebrałaś się w sobie i dałaś z siebie wszystko. Po tym poznaje się zawodnika wysokiej klasy. Jeśli chodzi o wokalistykę, u Ciebie nie ma nic do poprawiania.”
Za tydzień Julia Konik-Rańda ponownie stanie na scenie "The Voice of Poland", by walczyć o miejsce w finale. Trzymamy kciuki za jej kolejny występ!
O wcześniejszym występie Julii pisaliśmy tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze