We wtorek 15 stycznia 2019 roku w opolskim sądzie okręgowym ruszył proces w tej sprawie.
- Wielokrotnie zadała mu uderzenia nożem w okolice głowy, szyi i karku. Spowodowała, co najmniej 34 rany kłute. Obrażenia skutkowały zgonem - odczytywała prokurator Iwona Kobyłka.
Magdalena N. przyznała się do winy, jednak stwierdziła, że nie była świadoma swojego czynu i nic nie pamięta.
- Pamiętam, że Adam chciał wyjść rano po alkohol. Ja mu powiedziałam, że jak wyjdzie, to już mu nie otworzę drzwi. Wtedy się wściekł, pobił mnie, szarpał, a następnie położył się do łóżka. Ja chciałam położyć się obok niego. Wziął nóż i przyłożył mi go do gardła. Próbowałam mu go wyrwać. Później już nic nie pamiętam - tłumaczyła oskarżona Magdalena N.
Sędzia Mateusz Świst przeczytał wcześniejsze wyjaśnienia oskarżonej przed prokuratorem, w których szczegółowo opisała zdarzenie: "Adam zaatakował mnie nożem, raniąc mnie w szyję. Ja wyrwałam mu ten nóż i zepchnęłam go nogami na ziemię z łóżka. Ciągle mówił, że mnie zabije, jak mu nie kupię wódki. Wtedy zeszłam z kanapy. Podeszłam do niego, schyliłam się nad nim i zaczęłam zadawać mu te ciosy. Psychicznie tego nie wytrzymałam."
Oskarżona kobieta powiedziała, że nie pamięta nic z tamtego dnia. Uważa, że była w szoku. Za zabójstwo kobiecie grozi dożywocie.
Foto: prostozopolskiego.pl
Napisz komentarz
Komentarze