Przypomnijmy, Weronika B. (obecnie ma 43 lata) jesienią 2020 roku, udając mężczyznę, stworzyła szereg fikcyjnych kont w mediach społecznościowych.
O tej nieprawdopodobnej historii pisaliśmy tutaj:
Przez kilka miesięcy, jako mężczyzna o imieniu Artur, organizowała pomoc dla potrzebujących, jednakże dary i pieniądze otrzymywane od ludzi dobrego serca zatrzymywała dla siebie. W wirtualnym świecie była Arturem Wójtowiczem - czarującym biznesmenem z Warszawy, właścicielem dobrze prosperującej firmy, który angażuje się w akcje charytatywne. Na jedną z takich akcji, którą oszustka uruchomiła na grupie „pomoc bezinteresowna województwo opolskie”, trafiła Daria Raczyńska z Monachium.
Trzydziestoośmioletnia wtedy Daria zawsze była wrażliwa na ludzką krzywdę i chętnie pomagała innym. Mężczyzna od razu zwrócił jej uwagę. Tak jak ona, angażował się w pomoc osobom będącym w potrzebie. Wyróżniał się aktywnością na grupie. Jego posty spotykały się z dużym zainteresowaniem innych osób. Ci, którzy chcieli pomóc, otrzymywali konkretne informacje, co jest potrzebne. Bardzo się jej to podobało. Daria jest mężatką i ma dwójkę dzieci, mimo to dała się wciągnąć w grę prowadzoną przez Weronikę B. Ta udając Artura Wójtowicza, rozkochała w sobie kobietę i niemal doprowadziła do rozpadu jej związek małżeński. Rzekomy mężczyzna i Daria kontaktowali się ze sobą tylko poprzez media społecznościowe.
Do rozwodu nie doszło, ponieważ kobieta - za namową męża, który wcześniej się od niej wyprowadził - udała się do psychologa. Mężczyzna miał nadzieję na uratowanie związku. Chodziło mu także o dobro małych dzieci. Chciał, by rozstanie odbyło się w zgodzie. Kobieta, dla świętego spokoju, zgodziła się na spotkanie ze specjalistką. Ta zaś, po wysłuchaniu całej historii, otworzyła jej oczy.
Daria po wizycie u psychologa połączyła fakty i zrozumiała, że została oszukana - Artur Wójtowicz nigdy nie istniał. Kobieta ocenia, że na oszustkę wydała kilkanaście tysięcy złotych, ale tylko część wydanych pieniędzy potrafiła udokumentować. Sprawę zgłosiła na policję. Zebrany materiał dowodowy potwierdził, że Weronika B. przez kilka miesięcy wyłudzała pieniądze i mienie.
Sąd Rejonowy w Kielcach w grudniu 2022 r. uznał Weronikę B. za winną tego, że działając w krótkich odstępach czasu - w ramach z góry powziętego zamiaru - w okresie od 1 stycznia do 4 sierpnia 2021 r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła Darię Raczyńską do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 6522,97 zł poprzez wprowadzanie jej w błąd, polegające na tym, że na portalu społecznościowym Facebook w grupie "pomoc bezinteresowna województwo opolskie" stworzyła fikcyjny profil Artura Wójtowicza. W ten sposób zdobyła zaufanie pokrzywdzonej, a następnie działając w imieniu Artura Wójtowicza, pod pretekstem organizowania pomocy osobom potrzebującym, wskazała swój rachunek bankowy, na który Daria Raczyńska przelała łącznie 4900 zł. Ponadto są dokumenty na przekazanie pomocy w formie materialnej, czyli pieca, piły, odkurzacza, huśtawki i telefonu na kwotę 1622,97 zł. Oprócz nakazu oddania pieniędzy Weronika B. została skazana na karę roku ograniczenia wolności, polegającej na obowiązku wykonania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie.
Ponieważ Weronika B. nie oddała zasądzonych pieniędzy, końcem lutego tego roku kancelaria reprezentująca Darię Raczyńską poprosiła sąd o nadanie klauzuli wykonalności orzeczenia, by poddać je egzekucji. Jak przekazała nam pokrzywdzona, do 15 grudnia, kiedy rozmawialiśmy z Darią Raczyńską, Weronika B. nie oddała jej przywłaszczonych pieniędzy.
Napisz komentarz
Komentarze