Nie jest to pierwsza propozycja związana z tą inicjatywą, która ujrzała światło dzienne co najmniej kilkanaście lat temu. Projekt nie doczekał się nigdy realizacji z wielu względów. Po pierwsze nie wszystkim przypadł do gustu, a po drugie jest to zadanie dosyć kosztowne i nie zawsze priorytetowe.
Dlaczego marzymy o deptaku na ulicy Głowackiego? Bo pragniemy wyjątkowego miejsca, które zaspokoi nasze potrzeby spotkań, relaksu i spędzania wolnego czasu. W obliczu braku miejsc, gdzie wieczorami można delektować się piwem w sympatycznym towarzystwie, czy w słoneczne dni zasiąść na obiedzie pod gołym niebem, deptak na ulicy Głowackiego to odpowiedź na nasze potrzeby – czytamy w treści petycji, która pojawiła się właśnie w internecie.
Takie były początki
Ale temat - jak już wspomnieliśmy - ma o wiele bogatszą historię, a po raz pierwszy pojawił się kilkanaście lat temu, gdy Rada Osiedla Śródmieście zaproponowała, aby zamknąć ul. Głowackiego w Kędzierzynie i przekształcić ją w deptak. Społeczną inicjatywę poparł także ówczesny poseł Robert Węgrzyn. W tej sprawie zwrócono się również o opinię do władz miasta.
Jednak na początku 2008 roku protest kupców oraz negatywna opinia komisji powiatowej sprawiły, że pomysł przekształcenia ul. Głowackiego w deptak nie został wówczas zrealizowany.
Wszelkie wątpliwości rozwiało pismo komisji powiatowej z 17 stycznia 2008 roku, w którym czytamy, że „(…) zamknięcie ul. Głowackiego przy obecnym stanie infrastruktury drogowej jest zbyt pochopne, utrudni bezpośredni dojazd do punktów handlowych i usługowych oraz ograniczy - i tak już niewielką - ilość miejsc postojowych w Śródmieściu.
Swoje obawy wyrazili też kupcy, którzy przekonywali, że deptak może ograniczyć ruch klientów i tym samym doprowadzić do zmniejszenia zysków osiąganych przez punkty handlowo-usługowe i gastronomiczne zlokalizowane przy ul. Głowackiego.
Wspomniał wtedy o tym m.in. Wojciech Głuszczuk, właściciel tamtejszej cukierni, który wprawdzie nie należał do zwolenników przekształcenia ul. Głowackiego w deptak, ale przekonywał, iż należy poprawić estetykę tego zakątka miasta.
Podobnego zdania byli pozostali uczestnicy spotkania z 31 stycznia 2008 roku, a mianowicie posła Roberta Węgrzyna, prezydenta Kędzierzyna-Koźla, Wiesława Fąfary oraz jego zastępcy Brygidy Kolendy-Łabuś z przedstawicielami środowiska kupieckiego z ul. Głowackiego.
Zastępca prezydenta miasta, Brygida Kolenda-Łabuś zauważyła wtedy, że w całej tej sprawie doszło do zderzenia pewnych interesów. Z jednej strony grupy mieszkańców, która chciałaby mieć w tym miejscu ładny i estetyczny deptak, gdzie warto wybrać się na spacer, z interesem kupców, dla których sklepy usytuowane wzdłuż ul. Głowackiego są przecież miejscem ich pracy.
Stąd też temat 15 lat temu umarł śmiercią naturalną, ponieważ nie udało się osiągnąć kompromisu.
Nowa rzeczywistość
Natomiast jeszcze w połowie 2022 roku wszystko wskazywało na to, że zadanie to uda się jednak sfinalizować, a to za sprawą planowanej rewitalizacji m.in. tej części Śródmieścia.
Otóż jednym z pomysłów na wykorzystanie środków z funduszy „norweskich” było właśnie zagospodarowanie ulicy Głowackiego.
Projektanci poznali już nawet pierwsze opinie mieszkańców na temat przebudowy, gdyż swoje uwagi odnośnie rewitalizacji mogli oni zgłaszać za pośrednictwem ankiety internetowej. Pierwsze opinie zebrano także na miejscu. Przedsiębiorcy oraz zainteresowani mieszkańcy mieli bowiem okazję porozmawiać w cztery oczy z projektantami podczas spaceru w centrum Śródmieścia.
Przebudowa ul. Głowackiego miała być realizowana w ramach projektu „Dugnad w Kędzierzynie-Koźlu, współfinansowanego w 85% ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2014-2021 oraz w 15% z budżetu państwa.
Problem w tym, że ceny nie tylko usług i materiałów budowlanych wzrosły tak bardzo, że z niektórych zadań inwestycyjnych trzeba było zrezygnować. Koszty ich realizacji są znacznie wyższe niż pierwotnie zakładano.
Dlatego samorząd położył nacisk na zagospodarowanie byłego budynku PSP nr 6 przy ul. Stalmacha, gdzie docelowo powstanie Centrum Współpracy „Dugnad”. Obiekt całkowicie zmieni swoje przeznaczenie. Zostanie on przystosowany na cele społeczne, a dawne klasy mają być zaadaptowane na tzw. mieszkania wspomagane.
W placówce swoje siedziby znajdą m.in. Gminne Centrum Seniora oraz Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu. Ponadto powstaną pokoje pobytu dziennego, jadalnia wraz z zapleczem kuchennym i sala konferencyjna. Znajdować się tam też będzie kilkadziesiąt mieszkań przeznaczonych dla osób starszych i niepełnosprawnych. Zagospodarowany zostanie również teren wokół budynku. Całość inwestycji kosztować będzie blisko 22 miliony złotych.
- Musieliśmy zrezygnować z paru przedsięwzięć i skupiliśmy się w tym przypadku na utworzeniu Centrum Współpracy „Dugnad”. Docelowo chcemy zrobić ten deptak na Głowackiego, tak jak i wiele innych zadań drogowych w Kędzierzynie-Koźlu. Na razie pozostaje kwestia wykonania projektu i powrócenia do realizacji tej inwestycji w przyszłości, gdy pozwolą na to możliwości finansowe gminy - tłumaczy Artur Maruszczak, zastępca prezydenta Kędzierzyna-Koźla.
Napisz komentarz
Komentarze