W domu zostawił rodzinnego Ursusa C-330, czyli tzw. "trzydziestkę". Ale przywiózł ze sobą do Pawłowiczek dwa inne ciągniki: Fergusona Tea 20 z silnikiem benzynowym i chłodzonego powietrzem Kramera KL200 z silnikiem diesela.
- Pochodzę z gospodarstwa rolnego. Od małego jeździłem traktorem. Najpierw z tatą, potem sam już w młodych latach - mówi Rafał. W zlocie bierze udział po raz pierwszy, ale już zapowiada, że pojawi się na kolejnej jego edycji.
Napisz komentarz
Komentarze