To, że coś jest na rzeczy w temacie reaktywacji popularnej knajpki, świadczył niedawny wpis internetowy współwłaściciela nieruchomości - Janusza Albrechta: „Ostatnie remontowe podrygi... I z dawnego kultowego miejsca (Tunel) wyłoni się Rock Kitchen... Nasłuchujcie o nas... Start październik!”. Nowa nazwa - Rock Kitchen – zdradza, jakie brzmienia dominować będą w przyszłym lokalu.
Restauracja pod tą samą nazwą działa we Wrocławiu, gdzie mieszkają obecnie dawni założyciele kozielskiego „Tunelu” i od lat prowadzą interesy w stolicy Dolnego Śląska. I właśnie w podobnym klimacie utrzymana będzie ich kozielska filia.
- Od początku tego roku na bieżąco śledzę postępy prac w tym miejscu. Gdziekolwiek człowiek spojrzy, wracają piękne wspomnienia związane z działalnością „Tunelu”. Ostatnio oglądałem z bratem zdjęcia zespołów, które u nas występowały. Łezka się w oku kręci - nie ukrywa Janusz Albrecht. - Pod koniec działalności „Tunelu” zaczęły go odwiedzać dzieci naszych pierwszych klientów. Młodzież mówiła o tym, jak ich rodzice niejednokrotnie wspominali koncerty w „Tunelu”, a mieliśmy tu topowych na tamte czasy wykonawców.
Jest co wspominać
Wśród nich warto wymienić takie gwiazdy, jak: Myslovitz, Kazik, Kasia Nosowska z grupą Hey, Martyna Jakubowicz, Nocna Zmiana Bluesa, Illusion, Czarno-Czarni, Łzy, Maciej Maleńczuk, Ziyo, Mech, Gaba Kulka, Acid Drinkers czy DJ Adamus.
To m.in. zasługa browaru „Lech”, który dofinansowywał występy gwiazd w swoich lokalach flagowych, wśród nich znajdował się m.in. kozielski „Tunel”. Niestety, później browar nie przeznaczał już w ramach promocji takich pieniędzy na koncerty, co znacząco ograniczyło liczbę kapel występujących w „Tunelu”.
Tradycyjnie najwierniejsi bywalcy przychodzili tam również w okresie świątecznym. Młodzi tłumnie po pasterce kierowali się na Skarbową 3. Ludzie porozrzucani po Polsce i Europie, przyjeżdżając na święta do swoich bliskich w Kędzierzynie-Koźlu, korzystali też z okazji, by „wyskoczyć na piwko”, i zawsze spotykali tu pokaźne grono swoich znajomych sprzed lat.
- Jedną z naszych sztandarowych imprez był, chyba najlepszy na Opolszczyźnie, Halloween. To, czego co roku doświadczaliśmy tu 31 października, długo jeszcze nikt nie przebije. Również każda kolejna rocznica „Tunelu” była zawsze hucznie obchodzona i okraszona występem zespołu rockowego. Temu wszystkiemu towarzyszyły tłumy ludzi - wspomina Janusz Albrecht, zwany przez ówczesnych klientów „Dużym Jasiem”.
Początki nie były łatwe. „Tunel” rozpoczął działalność w 1997 roku, na dwa miesiące przed powodzią tysiąclecia. W lipcu, gdy przyszła wielka woda, traumatyczne przeżycie związane z tym kataklizmem nie ominęło też właścicieli lokalu.
- To był wieczór. Byliśmy tam wtedy z barmanem i kelnerką aż do momentu, gdy zgasło światło. Ratowaliśmy przed zalaniem co się dało. Pomagali nam nawet nasi klienci, którzy w sile około dwudziestu osób przebywali jeszcze w lokalu. Tego się nie da zapomnieć, mimo że od tamtego czasu upłynęły już 22 lata. Po trzymiesięcznym remoncie popowodziowym otworzyliśmy lokal z końcem listopada 1997 roku. Potem, o ile dobrze pamiętam w 2004 roku, „Tunel” powiększył się o część dyskotekową. Niektórzy z nas żartowali, że przekształciliśmy się w kombinat – wspomina nasz rozmówca.
Ostatnie duże imprezy miały miejsce w 2016 roku. C-BooL koncertował w „Tunelu” 11 marca 2016. Potem klienci bawili się jeszcze m.in. na „amerykańskiej domówce”, Halloween i andrzejkach. W kolejnych miesiącach właściciele klubu podejmowali jeszcze próby jego reaktywacji, sprzedaży bądź dzierżawy, ale spełzły one na niczym.
Rock Kitchen
- Wracamy do Koźla, a lokal będzie satelitarnym oddziałem Rock Kitchen Wrocław. Chcemy, aby nasze potrawy były dostępne również w Kędzierzynie-Koźlu. Przez te parę lat udało nam się utrzymać na ciężkim i wymagającym rynku wrocławskim. Pomyśleliśmy więc, dlaczego by nie przenieść tego do naszego miasta, w którym się urodziliśmy i przyszło nam spędzić tyle pięknych chwil - wyjaśnia Janusz Albrecht. - Teraz żyjemy sobie we Wrocławiu, ale ja mniej więcej co dwa tygodnie jestem w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie wciąż mieszka moja rodzina. Od dłuższego czasu myśleliśmy o sprzedaży lub wynajęciu „Tunelu”. Udało nam się nawiązać kontakt z człowiekiem, który się tym zainteresował, zainwestował i chce podążać naszą drogą. Był we Wrocławiu, oglądał „Rock Kitchen”, smakowało mu nasze jedzenie i w ramach franczyzy postanowił to przenieść na kozielski grunt.
Remont nie należał ani do łatwych, ani do tanich. Zabytkowe ściany wewnątrz, które za czasów poprzedniej działalności były pomalowane dwoma rodzajami farb, zostały wypiaskowane do gołej cegły. Przywrócono im wygląd sprzed 250 lat. W innym miejscu niż dotychczas będzie stał bar. Nowa toaleta została przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Roboty nie objęły na razie części dyskotekowej, która jest w rękach innego właściciela, a jedynie starą część „Tunelu”.
Powrót do korzeni?
- Jeśli kozielski „Rock Kitchen” zda egzamin, to nie wykluczamy rozwinięcia działalności o wspomnianą wcześniej część dyskotekową. Oczywiście muzyka w lokalu będzie rockowa. Myślimy też o tym, aby w nawiązaniu do najlepszych tradycji, choć raz w miesiącu, zorganizować jakiś ciekawy koncert - zapowiada nasz rozmówca, dodając, że jeśli to się sprawdzi, częstotliwość wydarzeń artystycznych będzie większa. W dwóch miejscach w lokalu będzie też można skupić uwagę na transmisjach meczów piłki nożnej oraz siatkówki, co z pewnością ucieszy kibiców.
- W klubowym menu wiodące będą burgery z wołowiną, które przyrządzamy „metodą pięciu przemian”, według własnych sprawdzonych przepisów. W październiku na Skarbowej 3 będzie więc można spokojnie usiąść w wygodnych fotelach, napić się piwa, zjeść doskonałego burgera i posłuchać dobrej rockowej muzyki – zapewnia Janusz Albrecht. - Piwo będzie niszowe, z małego wrocławskiego browaru, który bazuje na recepturach bawarskich i amerykańskich oraz z Czech. Oczywiście oprócz burgerów będziemy też serwować obiady, wśród których nie zabraknie schabowego, pysznego indyka, smacznej ryby oraz wołowiny. Poza zestawami obiadowymi i burgerami w jadłospisie pojawią się sałatki, kanapki i pamiętne tunelowe tosty, przyrządzane według naszego przepisu. Nie wykluczam, że 31 października zorganizujemy odjazdowe Halloween, aby przypomnieć niegdysiejszym bywalcom „Tunelu” stare dobre czasy.
W maju pisaliśmy też o tym, że popularny i lubiany Kameleon Jazz Club, który obecnie mieści się w pobliskich Brzeźcach, przenosi się wiosną przyszłego roku do Koźla. Informację tę potwierdził w rozmowie z „Lokalną” właściciel klubu Mirosław Bancarz.
Zapraszamy do znajdującej się poniżej galerii fotograficznej!!!
Napisz komentarz
Komentarze