Reklama
sobota, 2 listopada 2024 23:47
Reklama
Reklama
Reklama

Grupa Azoty ZAKSA po raz trzeci z rzędu w finale Ligi Mistrzów!

Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla po raz trzeci z rzędu zagrają w wielkim finale Ligi Mistrzów. Grupa Azoty ZAKSA pokonała w rewanż włoski zespół Sir Sicoma Monini Perugia 3:1 (25:23, 25:18, 19:25, 27:25) i wywalczyła awans. Tytuł MVP otrzymał Bartosz Bednorz.
Grupa Azoty ZAKSA po raz trzeci z rzędu w finale Ligi Mistrzów!

Źródło: CEV

Grupa Azoty ZAKSA, po wygranej w pierwszym meczu półfinałowym 3:1, potrzebowała w rewanżu we Włoszech zdobyć dwa sety, by zapewnić sobie awans. Tak też się stało.

Goście rozpoczęli spotkanie skoncentrowani, świetnie przyjmowali mocne serwisy rywali i wygrywali swoje akcje (3:1, 6:4). Perugia na moment wyszła na prowadzenie (7:6), ale blok na Kamilu Semeniuku i as Bartosza Bednorza znów zapewniły przewagę ZAKSIE. Trzypunktowe prowadzenie naszej drużyny stopniało, gdy z zagrywki huknął Oleg Płotnicki, a na blok nadział się Łukasz Kaczmarek. W emocjonującej końcówce przy remisie 23:23 ważną piłkę skończył Bartosz Bednorz, a za moment David Smith zablokował Jesusa Herrerę.

Druga partię Perugia lepiej rozpoczęła (4:1 8:4), ale kędzierzynianie wytrzymali. Sygnał do odrabiania strat dał David Smith, który posłał serię trudnych zagrywek, a jego koledzy dołożyli szczelny blok. Momentalnie goście odskoczyli na 13:10. Jeszcze as Wilfredo Leona wlał nieco nadziei w serca miejscowych kibiców (13:14). Jednak kolejne punktowe bloki Davida Smitha i świetne ataki Bartosza Bednorza dały ZAKSIE bezpieczną przewagę. W końcówce załamani już Włosi popełniali proste błędy, a gdy Dmytro Paszycki huknął z przechodzącej było już 23:18. Po chwili Bartosz Bednorz, który w całym meczu miał 85 procent skuteczności w ataku, wykorzystał kontrę, a zwycięski punkt na wagę awansu do wielkiego finału zdobył Dmytro Paszycki, który zablokował Kamila Semeniuka.

Po zmianie stron trener Tuomas Sammelvuo wymienił cały skład, a i w szeregach rywali pojawili się gracze rezerwowi. Emocje już opadły, a trybuny w hali nieco się przerzedziły. W trzeciej odsłonie wyraźnie lepsi byli gospodarze, ale w czwartym secie było zdecydowanie lepiej. Perugia przez pewien czas prowadziła, ale po asach serwisowych Adriana Staszewskiego ZAKSA doprowadziła do remisu 16:16. Od tego momentu rozgorzała walka punkt za punkt. Po akcji Olega Płotnickiego miejscowi mieli nawet setbola, ale kędzierzynianie nie odpuścili i decydujące akcje padły ich łupem.

Perugia: Wilfredo Leon (10), Simone Giannelli (2), Kamil Semeniuk (12), Kamil Rychlicki (1), Robero Russo (1), Flavio Gualberto (6), Massimo Colaci oraz Allesandro Piccinelli, Jesus Herrera (13), Oleg Płotnicki (10), Gregor Ropret (1), Sebastian Sole (7), Stefano Mengozzi (4)

ZAKSA: Aleksander Śliwka (4), Marcin Janusz (1), Bartosz Bednorz (13), David Smith (6), Łukasz Kaczmarek (5), Dmytro Paszycki (6), Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth (9), Adrian Staszewski (9), Przemysław Stępień (1), Wojciech Żaliński (4), Norbert Huber (6), Twan Wiltenburg (4), Korneliusz Banach



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
😠 😡 😤 06.04.2023 23:18
No i gitara a nawet mandolina. Kozły ośmieszyły tych milionerów z Perugii. Liczy się drużyna a nie indywidualności.

Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1034 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama