Regularnie jeżdżę do szefostwa Polskiej Spółki Gazownictwa w Opolu. Pytałem m.in. o ulicę Ogrodową w Bierawie. Wpłynęło stamtąd kilka wniosków o podłączenie do sieci. Kalkulacje wskazują, że rozbudowa jest praktycznie niemożliwa - mówi wójt gminy Bierawa, Krzysztof Ficoń. - W jednym momencie powinno się starać o przyłączenie do sieci co najmniej 20 wnioskodawców. To niewykonalne na tej małej ulicy. Ludzie są na różnych etapach wymiany swojego źródła ciepła. Niektórzy mają nieekologiczne, ale wciąż sprawne technicznie instalacje - precyzuje.
Dodaje, że istniałaby możliwość podłączenia do sieci mniejszej liczby gospodarstw, jednak wiązałoby się to z dużą dopłatą ze strony mieszkańców.
To również niewykonalne. Nie mówię już o rozbudowie sieci o kolejne miejscowości. Temat zatem stanął w miejscu - mówi włodarz. Ale dodaje: Państwo, na szczęście, dobrze zadziałało i taryfa była chroniona. Ceny gazu nie były tak wysokie jak na przykład węgla. Gaz był bardziej opłacalny w ostatnich miesiącach.
Warto wspomnieć, że gazyfikowane jest osiedle Korzonek - to zadanie jeszcze na ten rok. Umowy zostały podpisane przed kilkoma laty.
Perspektywy co do gazyfikacji większych sołectw dziś nie ma. Ewentualnie w grę wchodzi jeszcze tylko wykonanie przyłączy przy odcinkach dróg, gdzie nitka z gazem już leży. Oczywiście w samorządzie chcielibyśmy, aby nitka z gazem dotarła do Dziergowic czy Starej Kuźni. Dziś to jednak nierealne - podkreśla wójt Ficoń.
Napisz komentarz
Komentarze