Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla trzeci raz z rzędu awansowali do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów. Zwycięzcy dwóch poprzednich finałów stoczyli pasjonującą walkę z Trentino Itas w pojedynkach ćwierćfinałowych. Oba mecze kończyły się tie-breakami, a o losach awansu przesądził złoty set wygrany przez ZAKSĘ we Włoszech.
Teraz rywalem mistrzów Polski będzie kolejna drużyna z Półwyspu Apenińskiego, którą wielu wskazuje jako głównego kandydata do tytułu. Sir Sicoma Monini w tym sezonie zdominował rozgrywki sezonu zasadniczego ligi włoskiej. Zespół z Perugii wygrał wszystkie mecze, tracąc tylko jeden punkt w tie-breaku, a teraz rywalizuje w fazie play-off i w starciu do trzech wygranych prowadzi z Alianz Mediolan 2:1.
W ekipie prowadzonej przez trenera Andreę Anastasiego grają dwaj reprezentanci naszego kraju. To Kubańczyk z polskim paszportem - przyjmujący Wilfredo Leon oraz doskonale znany kibicom ZAKSY, urodzony w Kędzierzynie-Koźlu, przyjmujący Kamil Semeniuk. W składzie nie brakuje innych znakomitych siatkarzy, jak choćby rozgrywający Simone Giannelli, libero Massimo Colaci, przyjmujący Oleg Płotnicki, atakujący Kamil Rychlicki czy środkowi Sebastian Sole i Flavio Gualberto.
Jestem bardzo szczęśliwy, że wracam do domu. Nie było mnie tu przez sześć miesięcy. Oczywiście jestem tu ze swoją drużyną nie po to, żeby zwiedzać miasto, ale po to, żeby wygrać mecz. Wiem, że nie będzie łatwo, ale damy z siebie wszystko - zapowiada przyjmujący Sir Sicoma Monini Kamil Semeniuk.
W Lidze Mistrzów Perugia wygrała grupę E z kompletem punktów, wyprzedzając turecki Ziraat Bank Ankara, słoweński ACH Volley Ljubljana i niemiecki SWD Powervolleys Duren. Włosi w ćwierćfinale, na wyjeździe, pokonali Berlin Recycling Volleys 3:1 (25:18, 25:15, 23:25, 25:17), ale we własnej hali mieli spore problemy. Ostatecznie wygrali z mistrzami Niemiec 3:2 (24:26, 25:21, 22:25, 25:17, 15:13) i awansowali do najlepszej czwórki.
Pierwsze spotkanie półfinałowe odbędzie się w Kędzierzynie-Koźlu 29 marca o godz. 20.30. Zainteresowanie było ogromne, a wejściówki rozeszły się błyskawicznie. Internetowy system sprzedaży był przeciążony i ci, którym udało się zalogować i kupić bilet, to jakby wygrali los na loterii. Jedno jest pewne: hala „Azoty” będzie wypełniona po brzegi. Rewanż w Perugii zaplanowano na 6 kwietnia o godz. 20.30.
Możemy spodziewać się meczów na najwyższym poziomie. Obie drużyny potrafią zagrać kapitalną siatkówkę. Jesteśmy gotowi do walki o najwyższą stawkę. Trudno wskazać faworyta, ale ja wierzę, że to my wygramy - przyznał rozgrywający grupy Azoty ZAKSA Marcin Janusz.
W drugiej parze półfinałowej turecki Halkbank Ankara podejmie Jastrzębski Węgiel 29 marca o godz. 18 czasu polskiego, a rewanż w Polsce 5 kwietnia o godz. 20.30. Trzymamy kciuki za oba polskie zespoły i liczymy na biało-czerwony finał.
Napisz komentarz
Komentarze