Emitowany w TVP od 3 czerwca 1994 roku „Jeden z dziesięciu”, to pod względem lat emisji najdłużej nadawany (spośród wciąż produkowanych) teleturniej w polskiej telewizji.
Do gry przystępuje w nim dziesięcioro zawodników. Każdy uczestnik rozpoczyna grę z trzema „szansami”. Szansę traci się, nie odpowiadając na pytanie w ciągu trzech sekund lub podając błędną odpowiedź.
W pierwszym etapie prowadzący zadaje graczom pytania zgodnie z kolejnością zajmowanych stanowisk. Są dwie kolejki pytań. Poprawna odpowiedź ocala przed utratą szansy (tym sposobem już jedna poprawna odpowiedź zapewnia udział w drugim etapie). Jeśli zawodnik odpowie na pytanie błędnie lub nie odpowie wcale, to traci jedną szansę, natomiast jeśli nie odpowie poprawnie na żadne z dwóch pytań - automatycznie kończy grę.
Poniżej fragment wczorajszego odcinka programu „Jeden z dziesięciu” i moment przedstawienia jego uczestników.
Obaj reprezentanci Kędzierzyna-Koźla: Krzysztof Marcinkiewicz oraz Marian Szczepański bez problemu (z kompletem prawidłowych odpowiedzi) przeszli do II etapu. Niestety nie weszli do finału, w którym o zwycięstwo walczy już tylko trzech zawodników.
Ostatecznie pan Marian poległ na pytaniu, które brzmiało:
Duchem której postaci historycznej jest upiór z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego?
Nasz reprezentant nie znał jednak odpowiedzi, która brzmiała:
Duch Jakuba Szeli, przywódcy chłopów w czasie rabacji galicyjskiej.
Z kolei pan Krzysztof odpadł z teleturnieju po udzieleniu błędnej odpowiedzi na pytanie:
W którym mieście działała grupa poetycka Żagary, której członkami byli m.in. Czesław Miłosz i Jerzy Putrament?
Kędzierzyński dziennikarz odpowiedział, że w Krakowie. Tymczasem było to Wilno.
Choć wrócili do domu z pustymi rękami, to obu panom pozostały zapewne miłe wspomnienia z udziału w tym popularnym teleturnieju.
Napisz komentarz
Komentarze