- Pochodzący ze zbiorów Archiwum Archidiecezjalnego i Biblioteki Kapitulnej we Wrocławiu dokument pergaminowy Kazimierza I Opolskiego z 1222 roku zawiera pierwszą wzmiankę dotyczącą kasztelana kozielskiego Naczęsława. Niewątpliwie z naszego punktu widzenia jest to doniosły fakt.
- Ten dokument z 1222 roku dowodzi, że Koźle było ważnym, strategicznie położonym ośrodkiem na mapie państwa Piastów, także w okresie rozbicia dzielnicowego. A tutaj mamy już szczytowy okres rozbicia dzielnicowego i panowanie na naszej ziemi Kazimierza Opolskiego, będącego przecież jednym z inicjatorów bardzo wielu rozwiązań, przebudów, kontynuatorem polityki prowadzonej przez jego ojca Mieszka, która dążyła do modernizacji i rozwoju regionu. Zatem ów dokument pokazuje nam ważną pozycję Koźla jako miasta, które budowało potencjał szeroko pojętej ziemi opolskiej.
- Jednak niewiele osób próbuje zagłębiać się w tę nieco odleglejszą historię. Mam tu na myśli wczesne średniowiecze, kiedy to Koźle posiadało swój gród, ale wciąż napotykamy na problem z ustaleniem jego lokalizacji.
- Co do pierwszego kozielskiego grodziska wczesnośredniowiecznego, to z pewną dozą prawdopodobieństwa możemy przyjąć, że znajdowało się ono na terenie obecnego Starego Koźla, czyli miejscowości w gminie Bierawa. Nieopodal tego grodziska znajdowała się zapewne, odgrywająca strategiczne znaczenie, przeprawa przez Odrę. Mamy pewne przypuszczenia, że Stare Koźle mogło być wcześniej grodziskiem Golęszyców, ponieważ Geograf Bawarski (nazwa anonimowego zapisku z ok. poł. IX wieku – red.) wspomina o pięciu grodach golęszyckich. Znamy lokalizację czterech, poza jednym, tak więc nie można wykluczyć, że był nim właśnie ten kozielski, który chronił ziemie Golęszyców, a konkretnie ich północną granicę. Ziemia kozielska znajdowała się na pograniczu Śląska i ziemi morawskiej znacznie dłużej, niż wielu miłośnikom historii mogłoby się wydawać.
- Pamiętajmy jednak, że wczesnośredniowieczne grodzisko w Starym Koźlu dzieliłaby nadzwyczaj duża odległość od powstałej w późniejszym okresie budowli obronnej, której elementem jest chociażby XIII-wieczny donżon na wzgórzu zamkowym w Koźlu. Zastanawiam się, czy średniowieczni budowniczowie wybraliby tak odległą lokalizację w porównaniu z tą pierwotną. Moje pytanie nie jest przypadkowe, ponieważ pojawiają się różne wskazania co do lokalizacji pierwszego kozielskiego grodziska, od śladów na terenie dzisiejszej wyspy aż po teren znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie ujścia rzeki Kłodnicy do Odry.
- Faktycznie tych opcji jest bardzo wiele, ale trzeba by je było potwierdzić archeologicznie. Możemy sobie gdybać, ale bez archeologii, a co za tym idzie - bez zaangażowania niemałych sił i środków nic w tym przypadku nie osiągniemy. Musimy też brać pod uwagę zmiany w krajobrazie, jakie nastąpiły w wyniku działalności rolniczej na przestrzeni ostatniego tysiąca lat, co też ma niebagatelny wpływ w tego typu poszukiwaniach.
Ważną datą dla Koźla jest rok 1133, kiedy miasto zostało spalone przez Czechów podczas ich kolejnego najazdu. Po tej dacie prawdopodobnie sam Bolesław Krzywousty zasugerował, że trzeba tę siedzibę przenieść w bardziej bezpieczne miejsce, ale ta teoria wymaga jeszcze głębszego uzasadnienia archeologicznego. Dopóki ktoś czegoś nie wykopie, nie znajdzie namacalnych dowodów potwierdzających istnienie wczesnośredniowiecznego kozielskiego grodziska w takim, a nie innym miejscu, jak miało to miejsce chociażby w przypadku Opola, to będziemy się poruszać jedynie w sferze najrozmaitszych spekulacji na ten temat.
Ciąg dalszy wywiadu pod zdjęciem
Wątek z funkcjonowaniem wczesnośredniowiecznego grodu w pobliżu ujścia rzeki Kłodnicy do Odry albo na terenie, gdzie dziś mamy wyspę, może być dyskusyjny. Musimy bowiem brać pod uwagę, jak wyglądał układ hydrologiczny na tym terenie w okresie średniowiecza. Przykładowo Jan Długosz w kronikach sławnego Królestwa Polskiego wymienia bardzo wiele rzek, które wpływają do Odry na jej prawym brzegu, ale nie wspomina na przykład o Bierawce, która jest obecnie jednym z większych cieków. Akurat się zajmuję szeroko pojętą marynistyką, więc zawsze mnie to intrygowało, czy dany gród piastowski posiadał dostęp do rzeki i czy można go było powiązać z wodą. Tym bardziej że pewną regułą było to, że większość grodów słowiańskich położonych na ziemiach polskich w okresie piastowskim znajdowała się nad szlakami wodnymi, które z kolei łączyły się z innymi ciekami, takimi jak jeziora czy rzeki. To z kolei umożliwiało przemieszczanie się po nich różnego rodzaju jednostek pływających, takich jak tratwy czy dłubanki, które są najstarszą formą łodzi, wykonaną z wyżłobionego pnia drzewa. Z ziemi śląskiej pochodzi bardzo wiele dłubanek z okresu piastowskiego, które docierały aż do Wielkopolski. Kiedyś można było wiele tych grodzisk piastowskich ze sobą powiązać komunikacyjnie tymi właśnie szlakami komunikacyjnymi. Piastowie bardzo umiejętnie wybierali swoje siedziby, dobrze znali hydrografię danego terenu, co widać chociażby na przykładzie Wielkopolski.
Z pewnością natrafienie na pozostałości jakiegoś małego portu albo przystani, które musiały funkcjonować w pobliżu tutejszego grodu, ułatwiłoby nam bardzo zadanie. Wówczas mielibyśmy bowiem pewność, że mamy do czynienia z tym wczesnośredniowiecznym kozielskim grodziskiem.
- Średniowieczne Koźle było, jak pan zauważył, oczkiem w głowie Bolesława Krzywoustego, który budując bądź odbudowując grody warowne, bronił granic państwa polskiego przed najazdami Czechów. Ale z upływem czasu ta rola miasta się zmieniła.
- Faktycznie, w okresie XII wieku rola Koźla uległa zmianie. Zamiast miasta granicznego stało się bardziej grodem znajdującym się w głębi terytorium podległego Piastom, ponieważ ta granica przesunęła się w kierunku Moraw i Pogórza Sudeckiego. Z prostej przyczyny, ponieważ zostało tam odkryte złoto i pomiędzy biskupstwem ołomunieckim a naszym biskupstwem wrocławskim i Piastami opolskimi rozpoczęła się gra o to, kto przejmie kontrolę nad dochodowymi złożami tego kruszcu. I siłą rzeczy Koźle straciło wtedy na swojej strategicznej pozycji, skupiając się bardziej na pilnowaniu szlaków komunikacyjnych biegnących na kierunkach wschód-zachód.
Rozmawiał Andrzej KOPACKI
Napisz komentarz
Komentarze