17 września 1939 r. ZSRR dokonał zbrojnej napaści na Polskę. W rocznicę sowieckiej agresji, poza upamiętnieniem tamtej tragedii, obchodzić będziemy Światowy Dzień Sybiraka oraz powołanie Narodowych Sił Zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego.
W sobotę 17 września pod kamieniami pamięci zlokalizowanymi na placu przy kościele p.w. Ducha Św. i NMP Matki Kościoła w Kędzierzynie-Koźlu złożone zostaną kwiaty. Oddamy też hołd Polakom zesłanym na Sybir. Dzień Sybiraka to polskie święto po raz pierwszy obchodzone w 2004 r. Inicjatorem jego powołania był reaktywowany w 1988 r. Związek Sybiraków.
„Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry....” ten rozkaz marszałek Edward Rydz-Śmigły wydał 17 września 1939 r., kiedy Armia Czerwona wtargnęła na wschodnie rubieże II Rzeczypospolitej. Polsce wbito nie tylko nóż w plecy, jak to dzień później zatytułował w doniesieniach prasowych z naszego kraju londyński „Times”. Przede wszystkim wbito nóż w serca kochających swój kraj Polaków, którzy choć dzielnie bronili się przed ofensywą napierających od Zachodu wojsk niemieckich, to chyba jednak 17 września uświadomili sobie, że pod naporem dwóch zbrodniczych totalitaryzmów
i konieczności walki na obu frontach, ich ojczyzna skazana jest na zagładę. Tym bardziej, że obiecana sojusznicza pomoc z Francji i Wielkiej Brytanii wciąż nie nadchodziła.
Rosjanie uderzyli z wielką siłą, a krok w krok za wojskiem, posuwała się bezwzględna policja polityczna Związku Sowieckiego – NKWD, która tylko w latach 1940-1941 przeprowadziła aż cztery akcje deportacyjne. Ogólną liczbę obywateli państwa polskiego (Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Żydów, Rosjan, Litwinów) wywiezionych z terenów zajętych przez ZSRR, oblicza się na półtora do dwóch milionów.
Z tej liczby prawie milion stanowili tak zwani wolnoosiedleńcy – ludzie, którzy bez żadnego procesu i wyroku zostali wyrzuceni ze swych domów i deportowani w głąb Azji. Około 250 tysięcy aresztowano pod różnymi absurdalnymi zarzutami, których wspólnym mianownikiem była sentencja o „godzeniu w interesy państwa sowieckiego”. Do grupy tej instrukcja NKWD zaliczała m.in. polskich działaczy partyjnych, przywódców ZHP, urzędników państwowych, policjantów, oficerów oraz sędziów.
Ludzi tych wygnano z rodzinnych domów i wywieziono na dożywotnie zesłanie, gdzie mieli zginąć, bo Polski miało już nie być. Wielu z nich pozostało na zawsze na tej nieludzkiej ziemi – ziemi niebywałych wręcz okrucieństw i cierpienia.
Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule.
Napisz komentarz
Komentarze