Od najmłodszych lat interesował się piłką nożną. W 1995 r., kiedy w finale Ligi Mistrzów UEFA grały Ajax Amsterdam i AC Milan, jeszcze jako mały kibic nie wiedział, kto tak naprawdę rywalizuje. - Byłem za tymi w czerwono-czarnych strojach, bo to moje dwa ulubione kolory - podkreśla Łukasz Musioł, rocznik 1982. Piłkarski entuzjasta, który sporą część swojego serca oddał pasji związanej z ukochanym klubem i kolekcjonowaniem kart piłkarskich.
Pochodzi z Kędzierzyna-Koźla, jednak większość życia spędził w domu rodzinnym w Reńskiej Wsi. Tam zaczął uczęszczać do szkoły podstawowej. Później poszedł do I Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza w Koźlu na profil biologiczno-chemiczny. Po ukończeniu szkoły średniej podjął studia w Wyższej Szkole Zarządzania i Administracji w Opolu na wydziale pedagogicznym. Uzyskał licencjat. Jako że nie było wówczas możliwości robienia magistra z tego kierunku, przeniósł się na zarządzanie w administracji i w dwa lata zrobił licencjat i magisterkę z tego kierunku.
Po ukończeniu studiów zdecydował się wyjechać do Niemiec, gdzie na budowie przy ocieplaniu budynków pracował jego ojciec. Tę pracę Łukasz wykonywał przez 16 lat. W 2022 r. zdecydował się na powrót do kraju.
- Każdego dnia po pracy zasiadałem do mojej karcianej pasji, nagrywałem filmy na moje dwa kanały YouTube o nazwie "Łukasz Musioł" i "Łukasz M". Przeglądałem strony z kartami, by starać się uzupełnić swoje kolekcje, tak by były kompletne - co do ostatniej karty - mówi Łukasz Musioł.
Spędzał wiele godzin, w nocy, sprawdzając eBay czy Allegro w poszukiwaniu brakujących kart. Praktycznie każdy dzień był związany z kartami, bo albo kupował karty, albo wymieniał, sprzedawał, prowadził dyskusje z innymi kolekcjonerami na tematy karciane.
- Codziennie nagrywam filmy i wrzucam je na kanały YouTube. Praktycznie od 2007 r., kiedy zacząłem zbierać karty, nie było w moim życiu dnia bez nich - mówi Łukasz.
Zaczęło się 27 lat temu
Oglądając finał Ligi Mistrzów UEFA, w którym starły się Ajax Amsterdam i AC Milan, 13-letni wówczas Łukasz nie wiedział, kto tak naprawdę gra. - Byłem za tymi w czerwono-czarnych strojach, bo to moje dwa ulubione kolory. Okazało się, że to AC Milan. I tak do dziś trwa moja przygoda z ukochanym zespołem. Zespołem, który w tym roku - po 11 latach przerwy - sięgnął po 19. mistrzostwo Włoch - podkreśla pasjonat.
W Reńskiej Wsi nadal mieszkają jego rodzice. Tata Ewald sam był piłkarzem, grał w trzeciej lidze w Śląsku Wrocław, i to dzięki niemu Łukasz tak pokochał piłkę. Z kolei mama Benedykta pilnowała, by uczył się, a nie myślał tylko o piłce. Ma też o dwa lata młodszą siostrę Elżbietę.
W rodzinnym domu nasz rozmówca ma wciąż swój "milanowy" pokój z młodzieńczych lat. Odwiedzając rodziców, lubi do niego zaglądać, wspominając miłe momenty z przeszłości.
- Staram się często bywać w rodzinnych stronach. Dwa, trzy razy w miesiącu. Ze względu na rodzinę czy znajomych - precyzuje Łukasz. Dodaje, że jeśli w trakcie pobytu w Reńskiej Wsi wychodzi akurat jakaś kolekcja, jeździ po znanych mu sklepach w naszym regionie, w których można nabyć produkty karciane.
W domu ma wiele różnych gadżetów Milanu, od ręczników, koszulek, kubków, parasolek, po pościele, flagi i inne rzeczy związane z ukochanym klubem. Również dzięki włoskiemu zespołowi zaczął zbierać karty. W 2007 r. w "Gazecie Wyborczej" wyszły jedne z pierwszych kart w Polsce. Od tego zaczęła się jego przygoda z kolekcjonowaniem kart.
W 2015 r., po namowie innych kolekcjonerów, założył kanał na YouTube. Twierdzili, że nikt w Polsce nie ma tylu kompletnych kolekcji, co Łukasz. Zachęcali, by je zaprezentował. I tak też zaczęła się jego przygoda ze znanym chyba każdemu serwisem internetowym.
(...)
Cały artykuł w 23. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukazał się 28 czerwca. Dostępny również z formie elektronicznej - E-WYDANIE
Napisz komentarz
Komentarze