Jej przygoda z recenzowaniem zaczęła się przypadkowo. Realizując zlecenia tłumaczeniowe dla wydawnictw, pewnego dnia została poproszona o napisanie recenzji książki. Wtedy nie mogła jeszcze wiedzieć, że tworzenie tego typu form tekstu stanie się jej pasją i że wraz z przyjaciółką Magdaleną Mrówką poprowadzi blog Zdrowo BooKKnięte.
- W działalności tłumaczeniowej i recenzenckiej trudno mówić o osiągnięciach, bo ta działalność jest cieniem działalności autorskiej - twierdzi Sandra Langer. - Chociaż za sukces czy wyróżnienie można nazwać pozytywne oceny naszej działalności przez pisarzy i czytelników.
Przyznaje, że ogromnym przedsięwzięciem było tłumaczenie "Kwitnącej jabłoni" pióra Barbary Saczko-Bomby. Wcześniej czytała sagę i recenzowała ją, ale dopiero praca tłumaczeniowa pokazała, jak wyjątkowy i skomplikowany jest styl autorki.
Dziś nasza rozmówczyni nie wyobraża sobie swojej codzienności bez pisania recenzji.
- Każdy pozytywny bodziec ze strony odbiorców typu "przeczytałem, bo poleciłaś" albo "przypomniałaś mi o tej pozycji" jest dla mnie motywacją do dalszej pracy - zauważa. - Świat literatury zawsze był dla mnie ważny. Miłość do książek zaszczepili we mnie dziadkowie, którzy ze skromnej emerytury nigdy nie szczędzili na moje książkowe zachcianki. Także rodzice zawsze wspierali mnie w tej pasji. Mimo iż posiadam własną rodzinę, to miłość do literatury i wsparcie najbliższych pozostało. Mąż nawet rozbudował biblioteczkę!
Sandra otwarcie mówi, że recenzowanie i pisanie przekładów może być sztuką. Wszystko zależy od stylu, języka, potraktowania tematu.
- Przekład nie może być kalką językową. Odbiorca powinien odbierać treść swobodnie i przyjemnie. Recenzowanie również wymaga zapędów artystycznych. Opis, ocena i zdjęcie wymagają wielu wysiłków i starań - tłumaczy.
Plan na najbliższą przyszłość to rozwój bloga, m.in. poszerzenie go o wywiady z osobami ze świata literatury, oraz działalność w ramach Kozielskiego Stowarzyszenia Twórców. Nie wyklucza też wydania czegoś pod swoim nazwiskiem.
- Recenzjami pragniemy zachęcać do czytania, bo uważamy, że zbyt mało osób sięga po książki. Czytanie wspaniale rozwija wyobraźnię, pozwala się zrelaksować, oderwać od trosk codzienności. Cieszymy się, że spore grono czytelników - zanim wybierze kolejną pozycję - poszukuje na jej temat informacji w internecie. Być może dzięki naszym recenzjom znajdzie swoją ulubioną książkę - przekonuje Sandra Langer.
Jakie kroki poleca wykonać tym, którzy chcieliby spróbować z recenzją?
- Najtrudniej zrobić pierwszy krok. Początkującym radzę napisać recenzję i dać przeczytać osobie, która szczerze powie, co o tym sądzi. Recenzje warto zacząć pisać od pozycji książkowych, które najbardziej lubimy. Z każdą kolejną nabieramy wprawy - kończy nasza rozmówczyni.
Napisz komentarz
Komentarze