Oficjalnie Andrzej Sałacki – długoletni prezes Ludowego Klubu Jeździeckiego „Lewada” – zaczął kierować ośrodkiem 2 stycznia. Tego dnia nowy szef GOSiR zaplanował też konferencję prasową. Na stanowisko kierownika kompleksu powołał go wójt gminy Polska Cerekiew – Piotr Kanzy.
– Myślę, że decyzja o jeszcze mocniejszym zacieśnieniu współpracy między klubem Lewada, a ośrodkiem szkolenia olimpijskiego będzie przykładem dobrych praktyk. Jestem dobrej myśli. Sądzę, że ten rok dla ośrodka i ludzi odpowiedzialnych za niego będzie przełomowy – mówił wójt Kanzy. – Przejmując funkcję kierownika ośrodka, pan Sałacki przestaje być prezesem klubu jeździeckiego i zaczyna szefować ośrodkowi. Rozpoczynamy nowy etap w działalności – dodał.
Zamiarem gospodarujących kompleksem jest, by powrócić do nazywania go ośrodkiem szkolenia olimpijskiego.
– „Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Zakrzowie” pozostaje jako struktura. Dużo prościej jednak i bardziej prestiżowo prezentuje się nazwa „ośrodek szkolenia olimpijskiego” – argumentował Andrzej Sałacki.
Przejął szefowanie ośrodkiem po Tomaszu Kandziorze. Podkreślił świetnie układającą się wcześniej współpracę jego klubu z kierownikiem kompleksu.
W centrum Europy
Niewiele trzeba, by Zakrzów jako ośrodek szkolenia olimpijskiego w jeździectwie postrzegany był jako jeden z najlepszych na Starym Kontynencie.
– Niedawno zostałem wiceprezydentem grupy na Europę Centralną, związanej z konkurencją olimpijską w ujeżdżeniu. Należą do niej Polska, Czechy, Słowacja, Austria, Węgry. Ale grupa centralna to również Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Rosja, Rumunia i Bułgaria. To olbrzymi obszar, na którym już dziś mamy bardzo dużo do powiedzenia – powiedział Andrzej Sałacki.
Na największych imprezach w naszym regionie konkurują reprezentanci nawet 19 krajów. Klub Lewada ma duże pole do popisu w sferze działalności jeździeckiej ośrodka.
(...)
Pełna relacja w 1. nr. "NGL", który ukaże się 8 stycznia.
Napisz komentarz
Komentarze