„Zawieźliśmy paczki z pomocą przekazane przez Was, naszych niezwykłych darczyńców. Byliśmy zarówno u Ukraińców, jak i Polaków zamieszkujących tamten teren. Ci ostatni, słysząc język polski w centrum Lwowa, zaczepiali nas, by porozmawiać o ich obecnej sytuacji. Są niezwykle wdzięczni za Wasze wsparcie. Kiedy byliśmy u oblatów, zawyły syreny. W tym czasie kilkunastu lokatorów bloku zeszło na parter oraz chowało się w piwnicy. Dowiedzieliśmy się, że część mieszkańców Lwowa bagatelizuje alarmy bombowe, ponieważ rakiety nie uderzyły jeszcze w budynki cywilne. Do Lwowa dziennie przybywają uchodźcy z całej Ukrainy. Nie ma już dla nich wolnych miejsc w hotelach, motelach czy apartamentach. Zostały im jedynie miejsca w szkołach, czy na dworcach kolejowych” - czytamy na facebookowym profilu Stowarzyszenia Patriotyczny Kędzierzyn-Koźle.
Napisz komentarz
Komentarze