– Byłem w Starym Koźlu, ale muszę wracać, bo nie ma kto się zaopiekować moją babcią, mam 17 lat i wracam właśnie do swojego kraju – mówi nam młody chłopak spotkany w pobliżu granicy z Ukrainą
Dziś #VictoriaForUkrainians również o tym, jak udało się nawiązać współpracę z fundacją z ukraińskiego Łucka oraz wolontariuszami z Kędzierzyna-Koźla, dzięki czemu pierwsze paczki właśnie trafiły do najbardziej potrzebujących rodzin.
Napisz komentarz
Komentarze