Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 03:37
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Waldemar Lankauf od 25 lat tworzy teatr w Miejskim Ośrodku Kultury

Waldemara Lankaufa chyba nikomu, kto choć trochę interesuje się życiem kulturalnym w Kędzierzynie-Koźlu, nie trzeba przedstawiać. Z wykształcenia polonista, który reżyserowaniu spektakli teatralnych poświęcił kawał życia.
Waldemar Lankauf z córką Anną podczas festiwalu teatralnego MOST w Gdańsku

W tym roku przypada 25 lat jego działalności w Miejskim Ośrodku Kultury. Do tego przez 17 lat prowadził zajęcia teatralne w II Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika. Zdobywca licznych nagród - w tym odznaczenia „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, przyznanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2016 roku. O teatrze mówi, że to spełnienie marzeń o rozwoju, tworzeniu, poszukiwaniu miejsca w grupie, tożsamości, dotykaniu i odkrywaniu wrażliwości.

- Zamiłowanie do teatru odkryłem w czasie nauki w Zespole Szkół Budowlanych w rodzinnym Toruniu - opowiada Waldemar Lankauf. - To był chyba 1978 rok, poszedłem na spektakl „W małym dworku” Witkacego, a później na „Grupę Laokoona” Różewicza. Oba spektakle absolutnie mnie zachwyciły. Później już oglądałem prawie wszystkie premiery w toruńskim teatrze im. Wilama Horzycy.

Aby lepiej poznać teatr, Waldemar Lankauf zatrudnił się w nim tuż po wyjściu z wojska w 1983 roku. Pracował wówczas jako monter dekoracji. Wtedy nie mógł jeszcze przypuszczać, że jego życiowe decyzje zaprowadzą go na deski teatru.

- Zdałem egzaminy na studia dzienne filologii polskiej – wspomina. - To był czas, gdy statystowałem w teatrze, nie mając żadnych ambicji aktorskich. Chciałem podpatrywać zawodowych reżyserów, m.in. zmarłą w lutym tego roku wspaniałą Krystynę Meissner. Zarobione pieniądze wydawałem na książki.

W 1996 roku, gdy ukończył Podyplomowe Studia Reżyserii Teatru Dzieci i Młodzieży w PWST we Wrocławiu, wiedział już, w jakim kierunku chce podążać. Dziś ma na koncie warsztaty z mistrzami teatru, autorskie programy edukacji teatralnej, festiwale i rozmowy z profesjonalnym jury. Wszystko to pozwoliło mu ukształtować warsztat reżyserski.

- Zawsze jest to wymiana energii. Niedawno czytałem wypowiedź mojej przyjaciółki teatralnej, Kingi Dębskiej (o której pisaliśmy w jednym z numerów „Lokalnej” - red.), i doszedłem do wniosku, że my – pasjonaci teatru – jesteśmy po prostu szczęśliwi, że możemy zajmować się zawodowo tym, co kochamy. A młodzi? Oni widzą tę pasję. Nazywam to, za Czechowem, „swoistym uniesieniem dusz” - mówi reżyser i zwraca uwagę na wymagania, jakie niesie ze sobą teatr: dyscyplinę i odpowiedzialność.

- Teatr jest dla ludzi, którzy nie kalkulują, są otwarci na świat i nowe doświadczenia. Dla ludzi nieco naiwnych, zadziwionych, na pewno bardzo wrażliwych. Spotykając się z młodym człowiekiem, obiecuję mu przygodę teatralną, ale nie gwarantuję kursu do szkoły teatralnej. To nie na tym polega. Nasz proces artystyczny powinien być oparty na pasji i zaufaniu - uważa.

Niebawem podopieczni Waldemara Lankaufa wystawią trzy premiery w Kędzierzynie-Koźlu. Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru będzie to „Balladyna”, 27 marca. Z kolei pod koniec kwietnia - „O rybaku i złotej rybce” oraz „Johanna”.

- „Johanna” to rzecz o przeklętej wojnie, która niestety powróciła – mówi. - W czerwcu zapraszam na autorski spektakl moich wspaniałych dziewczyn „Wiedźmy na ratunek”, nad którym już pracują, a po maturze chcą wrócić do intensywnych prób. Mam to szczęście – nie tylko w Kędzierzynie, choć tu jest to mocno zauważalne – pracować od lat z ambitną, kreatywną, oddaną pasji młodzieżą.

A co uważa za swój największy sukces?

- Dla mnie największym sukcesem jest to, że nigdy – a różnie to bywa z chęciami młodych ludzi – nie miałem problemu z naborem do moich licznych grup teatralnych. Teraz prowadzę ich 12, a był taki czas, że aż 17. Widzę, jak pięknie ci młodzi ludzie się rozwijają. Nagroda ministerstwa była pewnym podsumowaniem mojej pracy teatralnej, ale największym sukcesem jest to, że młodzi ludzie współpracują ze sobą, rozmawiają o teatrze i wartościach - kończy Waldemar Lankauf, który od 2006 roku mieszka w Głubczycach, a z Kędzierzynem-Koźlem połączyła go praca artystyczna.

Gratulujemy 25-lecia pracy w Miejskim Ośrodku Kultury i trzymamy kciuki za kolejne przedsięwzięcia teatralne.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: anty onucaTreść komentarza: W Wołgogradzie też mają podobne pomysły.Data dodania komentarza: 22.12.2024, 20:27Źródło komentarza: Potężny podświetlany kaseton z hasłem "ZAKOCHAJ SIĘ W KK" stanie obok lokomotywyAutor komentarza: Wysoki brunetTreść komentarza: A może czasem lepiej nie informować o robieniu tak wiele dla tak niewielu...Data dodania komentarza: 22.12.2024, 17:14Źródło komentarza: Na os. Zachód dobiega końca przebudowa ulicy Jasińskiego. ZDJĘCIAAutor komentarza: Wysoki brunetTreść komentarza: Jaszcze nic tutaj nie pokazał...Data dodania komentarza: 22.12.2024, 17:12Źródło komentarza: Bartosz Kurek zapowiedział odejście z ZAKSY po sezonie 2024/2025!Autor komentarza: z KoźlaTreść komentarza: Pomiędzy Zamkową a parkiem jest po deszczu bajoro, w słońcu kurz. Kilkanaście metrów. To droga "skrótowa" z Piastowskiej do Kraszewskiego, szczególna autostrada do budowlanki. Ludzie też chodzą, ale widocznie tacy nieważniData dodania komentarza: 22.12.2024, 14:50Źródło komentarza: Na os. Zachód dobiega końca przebudowa ulicy Jasińskiego. ZDJĘCIAAutor komentarza: dulcobisTreść komentarza: A nie można by zrobić hasła Zakochuj się? Takie permanentne bardziej.Data dodania komentarza: 22.12.2024, 14:44Źródło komentarza: Potężny podświetlany kaseton z hasłem "ZAKOCHAJ SIĘ W KK" stanie obok lokomotywyAutor komentarza: AlinaTreść komentarza: - Powiedz mi, po co jest ten miś? - Właśnie, po co? - Otóż to. Nikt nie wie po co i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi? - Protokół zniszczenia. - Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach.Data dodania komentarza: 22.12.2024, 13:00Źródło komentarza: Potężny podświetlany kaseton z hasłem "ZAKOCHAJ SIĘ W KK" stanie obok lokomotywy
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1003 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna