Rozporządzenie dotyczy mniejszości niemieckiej i zmniejsza wymiar godzin nauki języka niemieckiego prowadzonej w formie dodatkowej dla uczniów należących do tej mniejszości. Inne mniejszości nie zostały objęte zmianą. Nowe przepisy wejdą w życie 1 września 2022 r.
Przypomnijmy, w grudniu 2021 r. Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2022 r. wraz z poprawką zmniejszającą o 39,8 mln zł subwencję oświatową w stosunku do przedłożenia rządowego. Zgodnie z uzasadnieniem poprawki pozyskane środki mają być przeznaczone na nauczanie języka polskiego w Niemczech. W uzasadnieniu wskazano, że od 1 września 2022 r. planowane są zmiany organizacyjne w nauczaniu języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, realizowanym w formie dodatkowej nauki języka mniejszości, polegające na zmniejszeniu tygodniowego wymiaru nauczania o dwie godziny.
Dyskusja na forach
Temat, z oczywistych względów, wzbudza u części samorządowców poważny niepokój. Chodzi przecież o niemałe pieniądze, jakie od trzech dekad gminy otrzymywały i wciąż otrzymują z budżetu państwa polskiego na naukę języka mniejszości narodowej.
Na forach internetowych pojawiło się na ten temat wiele komentarzy. Jeden z internautów zasugerował wręcz, aby całej tej dyskusji towarzyszyło „mniej polityki, a więcej matematyki”. Poszliśmy tym tropem i bez zbędnych dywagacji postanowiliśmy sprawdzić, jak w tym przypadku wygląda finansowanie placówek oświatowych.
Informacji na ten temat udzieliła nam kierownik Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. Zauważa, że wysokość subwencji na dzieci uczące się języka mniejszości narodowych zależy od liczby takich uczniów w szkole. Najwyższą subwencję otrzymują te samorządy, gdzie języka mniejszości uczy się mniej niż 80 dzieci w placówce oświatowej.
- Na dziecko, które nie uczy się języka mniejszości narodowych, otrzymujemy rocznie ok. 6 214 zł. Natomiast jeżeli to dziecko uczy się języka mniejszości (w tym konkretnym przypadku języka niemieckiego) i uczęszcza do szkoły, w której jest mniej niż 80 uczniów korzystających z tej możliwości, to oprócz tych 6 214 zł na każdego takiego ucznia dostajemy dodatkowo 8 079 zł rocznie. Natomiast jeśli jest to dziecko, które uczy się w szkole, do której uczęszcza między 80 a 112 uczniów, to wtedy dostajemy na nie dodatkowo 6 214 zł. rocznie. W przypadku szkoły, do której uczęszcza więcej niż 112 uczniów, na każde dziecko uczące się języka mniejszości otrzymujemy dodatkowo 1 242 zł w skali roku. Jest to zatem uzależnione od liczby dzieci uczących się języka mniejszości - wyjaśnia Bożena Jankowska.
W Kędzierzynie-Koźlu dzieci uczą się języka mniejszości (języka niemieckiego) w następujących szkołach podległych gminie: PSP nr 1, PSP nr 5, PSP nr 6, PSP nr 12, PSP nr 15, PSP nr 16, PSP nr 18 oraz PSP nr 20.
O ile w przypadku gmin ościennych wójtowie, którym obcięto subwencję na dzieci uczące się języka niemieckiego, zastanawiają się nad przyszłością niektórych placówek oświatowych, o tyle w przypadku Kędzierzyna-Koźla takiego zagrożenia nie ma.
- Na pewno będzie mniej tych pieniędzy o ponad 600 tys. złotych, ale jednocześnie liczba godzin lekcyjnych nauczania języka mniejszości od 1 września 2022 r. ma zostać zmniejszona z trzech do jednej, więc być może zmieścimy się od nowego roku szkolnego w zaplanowanym na ten cel budżecie - nie wyklucza kierownik Bożena Jankowska.
Dwa spojrzenia
Reasumując, wysokość subwencji oświatowej jest w tym przypadku mocno zróżnicowana i w skali roku wynosi:
- na dziecko, które nie uczy się języka mniejszości narodowej: 6 214 zł,
- na dziecko, które uczy się języka mniejszości narodowej:
- 14 293 zł (poniżej 80 uczniów w szkole),
- 12 428 zł (między 80 a 112 uczniów w szkole),
- 7 456 zł (powyżej 112 uczniów w szkole).
Nie brak przy okazji głosów, że różnice te są zbyt wysokie. Niektórzy internauci piszą o niesprawiedliwym podziale, sugerując, że system edukacji w Polsce faworyzuje uczniów, którzy należą do mniejszości.
O głos w tej sprawie poprosiliśmy wójta gminy Reńska Wieś Tomasza Huberta Kandziorę. Przypomina on, że owe różnice wynikają z ustawy. Większa liczba godzin języka mniejszościowego sprawia, że za wyższymi kosztami funkcjonowania takich placówek oświatowych idzie też wyższa subwencja.
- Oczywiście rodzice wolą, aby ich dzieci miały trzy, a nie jedną godzinę nauki języka mniejszościowego tygodniowo. Na tym to właśnie polega, że mniejszość jakby z definicji jest defaworyzowana. Tak samo jest chociażby w przypadku osób niepełnosprawnych czy innych podobnych obszarów. Państwo wspiera ten obszar, aby obywatele danej narodowości mieli zapewnione odpowiednie warunki do swojego rozwoju - argumentuje włodarz gminy Reńska Wieś. Obliczył, że w wyniku obcięcia subwencji mniejszościowej jego gmina straci w tym roku około 400 tys. zł.
Warto przy okazji wspomnieć, że łączne koszty utrzymania oświaty w gminie Reńska Wieś (szkoły, przedszkola) sięgają około 16 mln zł rocznie. W zeszłym roku subwencja oświatowa w przypadku gminy Reńska Wieś wyniosła 8,9 mln zł, z czego na subwencję mniejszościową przypadło w sumie 2,8 mln zł. Wszystko wskazuje na to, że w całym kolejnym roku szkolnym (2022/2023) subwencja mniejszościowa dla gminy Reńska Wieś zostanie obcięta mniej więcej o połowę (czyli grubo ponad milion złotych). To dość poważny ubytek w finansach tej gminy, która tegoroczne dochody budżetu ustaliła w wysokości niespełna 32 mln zł.
- Owszem, to są tylko pieniądze, ale tutaj ważniejszy jest ten wymiar obywatelski. W tym rzecz, aby zapewnić nam warunki do rozwoju tożsamości i pielęgnacji swojej kultury - dodaje na koniec Tomasz Hubert Kandziora.
Napisz komentarz
Komentarze