Jest pomysłodawczynią i koordynatorem projektów: „KKoFFeina – offowa scena teatralna w Kędzierzynie Koźlu” i „Zafolkujmy nasz świat”, realizowanego w ramach Bardzo Młodej Kultury oraz wpółorganizatorem projektu „Opolskie Gwiazdy Europy - synteza sztuk” i wielu innych przedsięwzięć. Jej zespoły zdobywają nagrody na ogólnopolskich festiwalach teatralnych. W teatrze ceni plastykę, ruch i muzykę.
- To są moje ulubione środki przekazu. Obecnie pracuję nad autorskim tekstem i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku pokażemy go na scenie - mówi Kinga Dębska, jedna z założycielek Teatru Ludzi Pracujących, teatru 534, teatru Na Krawędzi i teatru Flug.
Pomysł założenia teatru amatorskiego dla dorosłych - Teatru Ludzi Pracujących - był spontaniczną decyzją, wynikającą z wcześniejszej działalności teatralnej.
- Uważam, że teatr jest potrzebny wszędzie. W naszym mieście brakuje teatru zawodowego. Aby obejrzeć spektakl, musimy pojechać do Gliwic, Opola czy Chorzowa. Kiedy teatr zawodowy przyjeżdża na zaproszenie Miejskiego Ośrodka Kultury, bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki - przyznaje.
Choć urodziła się w Będzinie, to w Kędzierzynie-Koźlu mieszka „od zawsze”.
- Teatr to pokarm dla zmysłów. Jednak teatr to nie jest tylko spektakl. Ważny jest sam proces tworzenia, praca nad całością, również nad sobą - podkreśla.
Kinga Dębska jest absolwentką filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Kształciła się również w polskim ośrodku Assistej w Warszawie, w Małopolskim Instytucie Kultury, w teatrze Chorea w Łodzi. Teatrem na poważnie zajęła się 15 lat temu.
- Moje ostatnie projekty to spektakl „Szafa” w wykonaniu Teatru Ludzi Pracujących – lekka molierowska komedia, mająca na celu poprawę nastroju w trudnym dla nas czasie – opowiada.
Kolejny projekt to „Pokolenie Zet” z pięknymi wierszami Przemka Żabskiego w wykonaniu teatru Na Krawędzi, który działa przy II Liceum Ogólnokształcącym w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie obecnie pracuje pani Kinga.
Aby zobaczyć spektakle Teatru Ludzi Pracujących i teatru Na Krawędzi, warto śledzić fanpage na Facebooku oraz stronę www.tlpkk.pl. Grupy występują najczęściej w Domu Kultury „Lech” w Blachowni, ale bardzo chętnie grają na zaproszenie innych ośrodków kultury, np. w Prudniku, Rybniku, Zdzieszowicach, Popielowie czy Katowicach.
- W teatrze nie ma miejsca na udawanie emocji. Tu można brzydko chodzić i głupio wyglądać, tarzać się ze śmiechu i płakać ze złości. Tu można być sobą albo kim się zechce - kończy Kinga Dębska, której życzymy kolejnych fenomenalnych przedsięwzięć!
Napisz komentarz
Komentarze