proba-samobojcza

Policjanci z Kędzierzyna-Koźla otrzymali informacje, że jeden z mieszkańców chce odebrać sobie życie. Nie było wiadomo gdzie mężczyzna się znajduje. Funkcjonariusze szybko odnaleźli 34-latka, który siedział na krawędzi dachu i krzyczał, że z niego skoczy. Do działań wkroczyli policyjni negocjatorzy, którzy nie dopuścili do tragedii. Mężczyzna został przewieziony przez załogę pogotowia do szpitala.

O północy mężczyzna w asyście służb ratunkowych opuścił dach budynku przy ulicy Chrobrego w Koźlu. Trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego.

Po ponad 7 godzinach (dane z godz. 23.30) mężczyzna, który zagroził, że popełni samobójstwo, wciąż pozostaje na dachu budynku przy ulicy Chrobrego w Koźlu. Jest mróz, a w międzyczasie padał marznący deszcz. Desperat przedstawił służbom ratunkowym warunki.

Dyżurny kędzierzyńsko-kozielskiej policji, będąc po służbie, uratował młodego mężczyznę, który chciał skoczyć z mostu. Gdy nietrzeźwy 27-latek puścił jedną ręką barierę, policjant złapał go i przeciągał na drugą stronę. Z pomocą funkcjonariuszowi przyszli także inni kierowcy. Mężczyzna trafił pod opiekę policyjnego patrolu oraz pogotowia ratunkowego.

Policjanci z kędzierzyńsko-kozielskiego komisariatu uratowali życie 42-latka. Mężczyzna targnął się na swoje życie. Liczyła się każda sekunda – po udzieleniu pierwszej pomocy mężczyzna odzyskał funkcje życiowe.

W czwartek, 28 listopada kilkanaście minut po godzinie 12 służby ratunkowe zostały zadysponowane na ulicę Łukasiewicza w Koźlu. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna skoczył z mostu do Odry.

Mężczyzna wezwał pomoc po tym, jak jego partnerka zamknęła się w altanie ogrodowej. Ze zgłoszenia wynikało, że kobieta chce targnąć się na własne życie.