cialo

Mężczyzna wyłowiony w niedzielę, 1 grudnia z rzeki Kłodnica w Lenartowicach, to ta sama osoba, którą w czwartek 28 listopada szukało łącznie ponad stu policjantów i strażaków. Tamtego dnia koło południa 60-latek zostawił rodzinie list pożegnalny, ale około godziny 20 został znaleziony nietrzeźwy w lesie na osiedlu Piastów - w miejscu zwanym "bar pod kleszczem".

W niedzielę, 1 grudnia około godziny 15 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że w rzece Kłodnica tuż przy syfonie od strony Lenartowic mężczyzna zauważył ciało człowieka.

Ciało 56-letniego mężczyzny znaleziono tuż obok przychodni na ulicy Harcerskiej w Kędzierzynie-Koźlu. Na miejscu interweniowała policja oraz prokurator.

W niedzielę, 1 września około godziny 8.30 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że jeden z wędkarzy zauważył w wodzie dryfujące ciało.

W sobotę, 13 lipca około godziny 8 wszystkie służby zostały zadysponowane w okolice "zwalonego mostu" przy Kanale Gliwickim w Kędzierzynie-Koźlu. Zgłaszający zauważył dryfujące ciało.

Do makabrycznego odkrycia doszło w sobotę, 1 czerwca około godziny 14. Służby ratunkowe zostały powiadomione przez kajakarzy, którzy płynąc rzeką Kłodnica napotkali w wodzie zwłoki mężczyzny.

Wędkarze natrafili na dryfujące ciało w Kanale Gliwickim. Na miejsce zadysponowano policję oraz kilka zastępów straży pożarnej. Do zdarzenia doszło w czwartek, 25 kwietnia około godziny 10 przy moście pomiędzy Blachownią a Sławięcicami.