Reklama
niedziela, 13 kwietnia 2025 14:55
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Coś łączy Polską Cerekiew z bohaterami prozy Andrzeja Sapkowskiego. Wiedźmin na zamku jak żywy. ZDJĘCIA

Przenieśli się w czasy odległej Temerii (1271 rok) i opanowali zamek w Polskiej Cerekwi. W jednej z perełek architektonicznych naszego powiatu miłośnicy fantasy oddawali się pewnej, podlegającej ustalonym regułom, grze terenowej. Czym jest tajemniczo brzmiący larp? Jakie trzeba mieć predyspozycje, by móc w nim uczestniczyć? Wreszcie - dlaczego miłośnicy larpów doceniają surowość wnętrz zamków, jak tego w Polskiej Cerekwi?
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP
 Coś łączy Polską Cerekiew z bohaterami prozy Andrzeja Sapkowskiego. Wiedźmin na zamku jak żywy. ZDJĘCIA

Autor: Zdjęcia: Maryla Pielecka

Organizacją pierwszego larpa (ang. live action role-playing, forma gry terenowej) w XVII-wiecznym zamku w Polskiej Cerekwi było stowarzyszenie Grupa Inicjatyw Twórczych GIT, a partnerem projektu Agencja Artystyczno-Eventowa 5 Żywiołów.

Reklama

Jak precyzuje na swojej stronie internetowej przywołana agencja, larp to interaktywna gra towarzyska, w której gracze wcielają się w przydzielone im role i razem tworzą pewną zamkniętą opowieść. To w wielkim skrócie.

O samym wydarzeniu rozmawialiśmy z Aleksandrem Nurkowskim ps. "Olo", prezesem Grupy Inicjatyw Twórczych GIT. To stowarzyszenie non profit, którego korzenie sięgają 2008 roku. Wówczas paczka przyjaciół - entuzjastów gier i fantastyki z okolic Wodzisławia Śląskiego - postanowiła budować nowe światy w o wiele szerszym gronie. Do GIT wstępowały kolejne osoby, również spoza Śląska.

Dlaczego na miejsce gry wybrano późnorenesansowy zamek zbudowany dla Fryderyka von Oppersdorffa w Polskiej Cerekwi? Z tego sołectwa pochodzi jeden z wieloletnich członków GIT. Poza tym gitowcy w gminie Polska Cerekiew już wcześniej przygotowywali różnego rodzaju przedsięwzięcia, uczestniczyli w festynach - w tym przeprowadzanych przez niewielki samorząd z naszego powiatu.

Masa szczęścia

- Promujemy literaturę fantastyczną. Na potrzeby imprez gminnych czy festynów organizujemy wioski fantasy. W tej formie też bywaliśmy już wcześniej w Polskiej Cerekwi. Jednak typowo larpowy event, jaki zrobiliśmy w zamku - czyli to, czym zajmujemy się na co dzień - robiliśmy u was po raz pierwszy - zaznacza Aleksander Nurkowski.

Działalność w tej sferze stała się dla niego poniekąd drugim życiem.

- Od najmłodszych lat zagrywałem się w gry fabularne. Później poznałem larpa, wszedłem w to i zacząłem brać czynny udział w organizowaniu takich imprez - mówi "Olo". - A jest to naprawdę bardzo czasochłonne zajęcie. To poniekąd druga praca, ale taka, do której podchodzi się z chęcią i radością. I to pomimo zmęczenia, często na granicy wyczerpania organizmu. Mimo to, kiedy już coś udaje się zrealizować, towarzyszy mi ogromna dawka euforii, masa szczęścia - dodaje.

Podczas eventu w Polskiej Cerekwi wcielał się w postać określaną w światku graczy jako NPC (ang. non-player character). Postać, która nie jest dedykowana graczom, prowadzi się w celu pokierowania graczy bądź całej gry. To ktoś, kogo się spotyka, ktoś narzucony przez grę.

- A jednocześnie postać, która także odgrywa rolę - pomaga graczom, często wyznacza im pewne zadania, często jest potrzebna do realizacji scenariusza i nadzoruje całą rozgrywkę od wewnątrz - wyjaśnia Nurkowski. - Ponieważ w całej rozgrywce realizuje się pewien wcześniej nakreślony scenariusz, poniekąd narzucany graczom. Trzeba jednak nadmienić, że pomimo nakreślonego przez organizatorów scenariusza uczestnicy często wybierają swoje ścieżki - nie do końca zgadzające się z ustalonymi założeniami. W takich wypadkach to organizatorzy są zmuszeni do improwizacji i częstokroć zmiany scenariusza. Niejednokrotnie więc jest potrzebna właśnie taka postać jak NPC, która w scenariuszu będzie popychać graczy w którąś stronę, ewentualnie sugerować albo podpowiadać, co, gdzie i w jaki sposób mają zrobić - precyzuje.

Podkreśla, jak ważna jest pełna immersja rozumiana jako więź emocjonalna z fikcyjnym środowiskiem. By nie dochodziło do sytuacji, w których gracze wypadają z odgrywanych przez siebie ról, nieoceniona jest wartość postaci - również w kostiumie - wchodzącej w grę, poniekąd ją uzupełniającej.

Biegli w fachu

Bardzo często uczestnicy larpów przenoszą się w światy autorskie. Główna impreza GIT, która miała 16. edycję, skupia się na świecie Warhammera (Warhammer Fantasy jest fikcyjnym światem stworzonym przez brytyjską firmę Games Workshop - red.). Przygoda gitowców z Wiedźminem tak naprawdę dopiero się rozpoczyna. Ma być drugą kluczową sferą ich działania.

Pobocznych sfer, w których również działali członkowie stowarzyszenia, jest więcej. Klimaty steampunkowe, postapokaliptyczne - wiele możliwości, z których czerpali i wynieśli doświadczenie.

Podobnie jak zmieniają się realia, ewoluuje środowisko larpowe. Widać to na przykładzie strojów wykorzystywanych przez graczy. Wartość kostiumu zależy od wybranej roli. Role nie są narzucane, można je stworzyć lub wybrać z listy proponowanych. Na larpie spotkamy bogatego szlachcica w kostiumie za kilka tysięcy złotych, ale i plebejusza w kostiumie za 300 zł.

- Kiedyś rzeczywiście była to kwestia wydania nawet stówki i ubrania się w wynalezione w ciucholandzie fatałaszki. Dzisiejsze realia są zgoła inne. Całe środowisko larpowe bardzo się rozwinęło. To ludzie, którzy często bardzo dużo inwestują w stroje. To pozytywne zjawisko, świadczące o rozwoju - przyznaje "Olo".

Nie jest tajemnicą, że w przypadku niektórych imprez stawiane są wymogi dotyczące kostiumów. A te potrafią kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Buty, zbroje czy pancerze wytwarzają larpowi krafterzy. Nie brak rzemieślników, którzy na potrzeby graczy tworzą bardzo drogą biżuterię, a także specjalistycznych sklepów wyposażających uczestników eventów. Jeden z takich sklepów prowadzi wcześniej wymieniona agencja 5 Żywiołów, która w ramach rozwoju firmy rozszerza ofertę o wypożyczanie kostiumów online.

- Bardzo często larpy korzystają z formy cosplayowej, gdyż nierzadko pojawiają się podczas nich postacie żywcem wzięte z literatury. Są imprezy, na których występują postacie ze świata gier i książek, jak czarodziejka Yennefer albo Geralt z Rivii. Skupia się to na wizerunku popkulturowym, w tym przypadku wytworzonym przez grę komputerową. Gracze bardzo często korzystają z wzorów typowo cosplayowych i starają się, by ich kostiumy bardzo mocno oddawały realia. Zazwyczaj to bardzo kosztowna i udana rzecz - podkreśla pasjonat z GIT.

(...)

Cały artykuł w 42. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukazał się 30 listopada. Dostępny również w formie cyfrowej - E-WYDANIE 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: :)Treść komentarza: Wystarczy sprawdzić źródło tekstuData dodania komentarza: 13.04.2025, 12:38Źródło komentarza: 13-latka nie dotarła do szkoły. Matka zgłosiła zaginięcie, dziewczynkę odnalazła policja na wagarachAutor komentarza: mniaTreść komentarza: Przecież to ten sam tekst co w kk24. Sztuczna yntelygencja to pisze czy có?Data dodania komentarza: 13.04.2025, 01:09Źródło komentarza: 13-latka nie dotarła do szkoły. Matka zgłosiła zaginięcie, dziewczynkę odnalazła policja na wagarachAutor komentarza: hahaTreść komentarza: taki jest problem z ludźmi którzy mają więcej pieniędzy niż rozumuData dodania komentarza: 12.04.2025, 18:27Źródło komentarza: Kobieta skuszona obietnicą szybkiego zysku – straciła blisko 200 tysięcy złotychAutor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: Redakcjo Lokalna24 macie rację cytuję .... Kędzierzyn-Koźle nigdy nie był miastem .... To co jest teraz to rozpacz. Dzięki p. Wantule i p. Nowosielskiej. Cytuje dalej .... Kędzierzyńsko-Kozielski Park Przemysłowy, KKPP Centrum Obsługi Inwestora, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, Katowicka Specjalna Strefą Ekonomiczna, Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki, Opolska Izba Gospodarczą i Inkubator Przedsiębiorczości... Jak ma cokolwiek powstać skoro tylu na początku jest do utrzymania. Tak bo czy coś się dzieje czy nie w tzw. biznesie oni muszą dostać swoje. Reasumując to pierdolamento, przechwałki i zero konkretów. Jak zawsze ! Dlatego tu nigdy nic nie będzie. Lecz w sejmie szykują nowy podatek tzw. "bykowe" . Będą płacić wszyscy bez względu na płeć - bezdzietni od 25 roku życia i posiadacze jednego dziecka. Wstępne kwoty to na rękę 3510,92 zł od tej kwoty podatek wyniesie 455,40 zł. Dale głosujcie z POPIS !Data dodania komentarza: 12.04.2025, 17:46Źródło komentarza: Trudny czas na przyciąganie kapitałuAutor komentarza: lolTreść komentarza: takimi wynalazkami nie dogonimy nawet średnio rozwiniętych krajów azji ale po co się wysilać skoro są niemcyData dodania komentarza: 12.04.2025, 17:15Źródło komentarza: Biodegradacja – zielony kierunek rozwojuAutor komentarza: ZdzisławTreść komentarza: Ilu ZAKSA przyciągnęła inwestorów?Data dodania komentarza: 12.04.2025, 09:15Źródło komentarza: Trudny czas na przyciąganie kapitału
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 20°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 29 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna