Kędzierzynianie rywalizację w grupie C rozpoczną już 1 grudnia o godz. 19.30, gdy w hali „Azoty” zagrają z mistrzem Słowenii.
- Każdy zespół, który znalazł się w Lidze Mistrzów, zasłużył na to. I choć rankingowo to drużyna z Mariboru jest najsłabsza w naszej grupie, to przystąpimy do spotkania skoncentrowani w stu procentach i zdeterminowani, aby je wygrać - zapowiada Łukasz Kaczmarek.
Grupa Azoty ZAKSA broni trofeum, które wygrała 1 maja w Weronie. W wielkim finale nasza drużyna pokonała Trentino Itas 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 28:26). Teraz w fazie grupowej trafiła na trudnych rywali, bo o awans do fazy play-off, powalczy z Cucine Lube Civitanova oraz Lokomotiwem Nowosybirsk.
- Przystępujemy do tych rozgrywek jako obrońcy trofeum, więc na pewno będą nam towarzyszyć dodatkowe emocje - dodał atakujący ZAKSY. - Mamy trochę inną drużynę od tej, która osiągnęła ten sukces, ale w naszych głowach cały czas jest to co osiągnęliśmy w Weronie. I jak w naszej hali zabrzmi hymn Ligi Mistrzów to te wspomnienia powrócą.
- Bardzo cieszymy się, że znowu zagramy w Lidze Mistrzów. Mamy z tymi rozgrywkami same dobre wspomnienia, szczególnie z poprzedniej edycji. To dla nas i dla klubu duma, że reprezentujemy nasz region i całą polską siatkówkę na arenie europejskiej. Cieszymy się również z tego, że w tym sezonie kibice będą na trybunach i nie możemy się już doczekać tego spotkania - dodał Aleksander Śliwka. - Na pewno nie zlekceważymy rywala. Jeśli zagramy swoją siatkówkę, na swoim normalnym poziomie, to powinniśmy kontrolować to spotkanie. Jeśli myślimy o wyjściu z grupy to koniecznie musimy wygrać.
Napisz komentarz
Komentarze