W rozmowie z "Lokalną" wójt Ficoń potwierdził, że część drzew wycięto pod hasłem pielęgnacji. - Plany, o jakich dowiadujemy się dzięki interpelacji senatora Beniamina Godyli (obawy dotyczące dużej skali wycinki sprawiły, że senator zawnioskował o wyjaśnienie mieszkańcom powodów tej sytuacji - red.), mówią, że do końca 2030 r. w naszej gminie ma być wyciętych około 570 ha lasu. Tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska na interpelację. Oczywiście mają się pojawić nasadzenia - dodaje wójt Ficoń.
W sprawie ewentualnych nowych kopalń na terenie kierowanej przez niego gminy, włodarz zaznacza, że decyzje w tej materii tylko częściowo są w rękach samorządowców. Decydujące są opinie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach i ostatecznie Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
- Rozpoczęliśmy procedurę i do opiniowania wskazaliśmy wstępnie 31 ha. Oczywiście, jeżeli jakikolwiek obszar zyska akceptację ministerstwa, to rekultywacja będzie prowadzona tylko w kierunku leśnym. W całej procedurze ważny będzie także głos naszych mieszkańców. Po zaopiniowaniu dokument zostanie wyłożony i będzie można składać wnioski. Przed nami długa droga i może się zakończyć brakiem akceptacji do poszerzenia terenów kopalnianych - zapewnia rozmówca.
Napisz komentarz
Komentarze