Do zdarzenia doszło 19 września. Ośmioro dzieci rzucało starym rowerkiem w domek gospodarczy oraz stoły do ping-ponga znajdujące się na placu zabaw. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Radny miejski poinformował o tym na swoim profilu na FB i dał młodym ludziom czas na zgłoszenie się do niego wraz z rodzicami. W przeciwnym razie sprawa miała zostać zgłoszona na policję.
- Pomiędzy godziną 18 a 19 na placu zabaw przy ulicy Kołłątaja doszło do aktów wandalizmu. Przerażające jest to, że dokonały tego wszystkiego bardzo młode osoby (na moje oko 10-15 lat). Dzieci rzucały sobie rowerkiem na domek gospodarczy oraz po stołach do ping-ponga. Kilka razy rower poleciał nawet na drugie dziecko. Bohaterów tych występów proszę o zgłoszenie się do mnie wraz z rodzicami, a było to 6 chłopaków i 2 dziewczyny. Na wszystko są nagrania z kamery i to nie blef. Dla potwierdzenia podam krótki opis waszego ubioru: zielona koszulka + szare spodnie, szara bluza + niebieskie spodnie + ochraniacze na kolana, biała bluza z kapturem + ciemne spodnie, niebieska bluza z cyfrą 39 plus ciemne spodnie. Mogę oczywiście wrzucić film oraz zdjęcia z Waszych wybryków, ale czekam, aż sami się zgłosicie. Mój numer telefonu 601 956 084. Jeśli się nie zgłosicie nagrania trafią na policję – poinformował radny.
Wszyscy sprawcy skontaktowali się z nim jeszcze 20 września po ukazaniu się wpisu w internecie.
- Przeprosili za swoje zachowanie i przyznali, że był to głupi pomysł. Może więcej zrozumieją, jak będą musieli odpracować to co zniszczyli – powiedział nam Tomasz Scheller.
Tym razem jedyne konsekwencje jakie poniosą młodzi ludzie to odpracowanie w czynie społecznym wyrządzonych szkód. Sprawa nie została zgłoszona na policję.
Napisz komentarz
Komentarze