Pierwsze zgłoszenie do operatora numeru alarmowego wpłynęło we wtorek, 22 czerwca kwadrans przed godziną 10. W jednym z bloków przy ulicy Grabskiego na osiedlu Azoty nie było kontaktu ze starszymi osobami. Na miejsce zadysponowano wszystkie służby ratunkowe. Jednak przed ich przybyciem lokatorzy otworzyli drzwi - byli nietrzeźwi. Nie wymagali pomocy medycznej.
Godzinę później opiekunka z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nie mogła dostać się do swojej podopiecznej. Obawiała się, że mogło jej się coś stać. Wezwała więc pomoc. Zdarzenie miało miejsce w jednym z bloków przy ulicy Kosmonautów. Okazało się, że kobieta przewróciła się i nie była w stanie samodzielnie wstać. Po siłowym wejściu do mieszkania udzielono poszkodowanej pomocy.
Zaledwie kilkanaście minut później służby ratunkowe zostały zadysponowane do jednego z bloków przy ulicy Harcerskiej. 83-latka nie widziano od kilku dni, a na klatce schodowej wyczuwalny był nieprzyjemny zapach. Niestety po wejściu do mieszkania na pomoc było już za późno. Mężczyzna nie żył od kilka dni - przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Napisz komentarz
Komentarze