Wracamy do tematu zaniedbanej posesji przy ul. Grunwaldzkiej 34 w Kędzierzynie-Koźlu.
Wspomniany teren od niepamiętnych czasów jest istnym wysypiskiem śmieci. Co gorsza, systematycznie ich tam przybywa. Ktoś, kto ma przyjemność odwiedzić od czasu do czasu to urokliwe miejsce, dostrzega, że ludzie z tygodnia na tydzień starają się ubogacać ten zakątek kolejnymi prezentami i to z coraz wyższej półki. Ostatnio pojawił się tam będący w całkiem dobrym stanie rower, a także dwa wózki: inwalidzki i sklepowy. Są też zabawki, sterty starych ubrań i szmat. O innych śmieciach już nie wspominamy. Jednym słowem, istny raj dla poszukiwaczy przygód i skarbów.
Rozwiązaniem tego problemu w Mieście Możliwości zajmowało się już wiele osób, ale jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, napotykały na niezgłębiony gąszcz problemów wynikających z niepraktycznych i nieżyciowych przepisów. Wszak własność prywatna jest rzeczą świętą i nie można jej skalać pracami porządkowymi. Idąc tym tokiem rozumowania, istnieje ryzyko, że problem z zaśmieconą nieruchomością przy ul. Grunwaldzkiej 34 będzie nam jeszcze towarzyszył przez kilka pokoleń.
Na szczęście cierpliwość ma swoje granice i pojawili się ludzie, którzy obserwując tę bezsilność postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Działka ta znajduje się m.in. w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły podstawowej i terenu, gdzie od wielu miesięcy trwa budowa apartamentowca. Blok mieszkalny jest już prawie gotowy. Są też chętni do jego zasiedlenia. To właściciele wspomnianej firmy budowlanej, która postawiła ten budynek, skontaktowali się w zeszłym miesiącu z redakcją „Lokalnej” wychodząc z ciekawą propozycją.
- Po sąsiedzku tuż za płotem mamy wysypisko śmieci. Wygląda to tragicznie. Owszem ta działka jest prywatna i z tego co mi wiadomo jej właścicieli nie ma w Polsce. Postanowiliśmy jednak posprzątać to miejsce i zabezpieczyć wszystkie możliwe wejścia na teren wspomnianej nieruchomości - mówił jeszcze w marcu Łukasz Rurak, współwłaściciel firmy budowlanej. - Prosilibyśmy tylko, aby miasto podstawiło kontener na śmieci, na który będzie można załadować zgromadzone odpady.
W piątek (16 kwietnia) zapytaliśmy Łukasza Ruraka czy podtrzymuje swą wcześniejszą deklarację. Potwierdził, że bez względu na wszystko, nie wycofa się ze złożonej obietnicy.
- Powiedziałem naszym klientom, którzy zamieszkają w powstającym bloku, że sąsiedni teren na pewno zostanie wysprzątamy. Wpuszczę chłopaków, wyzbierają śmieci i zabezpieczą działkę, aby nie wchodziły tam osoby postronne, które ponownie zrobią z tego miejsca wysypisko śmieci - tłumaczy Łukasz Rurak. - Zabezpieczymy budynek przed jeszcze większą dewastacją i pomyślimy o bramie wjazdowej na podwórko, aby nikt tam nie więcej wchodził.
Przypomnijmy, sprawą zajęła się też Straż Miejska w Kędzierzynie-Koźlu, która ustaliła, że właściciele nieruchomości nie posiadają adresu zameldowania i przebywają poza granicami kraju. Ponadto w związku z fatalnym stanem nieruchomości przy ul. Grunwaldzkiej 34 Straż Miejska w Kędzierzynie-Koźlu wszczęła czynności wyjaśniające, zmierzające do zastosowania represji prawno-karnej wobec osoby/osób odpowiedzialnych za stan wskazanej nieruchomości.
Napisz komentarz
Komentarze