W tym sezonie z powodu pandemii rywalizacja o mistrzostwo Polski została skrócona do dwóch wygranych spotkań. Nieoczekiwanie złoty medal oddalił się od faworyzowanych siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla, którzy w pierwszym meczu przegrali we własnej hali z Jastrzębskim Węglem 1:3 (25:16, 23:25, 19:25, 21:25).
- Rozpoczęliśmy ten mecz dobrze, a jednocześnie rywal bardzo źle, więc pierwszy set tak wyglądał. W pewnym momencie przestaliśmy grać dobrze, a Jastrzębski Węgiel zyskiwał coraz większą pewność siebie. Wiemy, że to zespół, który dobrze zagrywa – zrobili tylko 14 błędów przy 9 asach. Z kolei my traciliśmy okazje, które mieliśmy, aby wrócić do gry. To nie jest dla nas dobry początek, ale musimy myśleć o drugim meczu, bo wynik tej rywalizacji nadal jest otwarty. Możemy wygrać w Jastrzębiu i wrócić do Kędzierzyna na trzeci pojedynek - mówił po porażce Benjamin Toniutti.
Zdaniem szkoleniowca Grupy Azoty ZAKSA było to jedno z najgorszych spotkań w tym sezonie w wykonaniu jego podopiecznych.
- Muszę obejrzeć ten mecz kilka razy, aby zrozumieć czy stało się tak dlatego, że to my stanęliśmy, czy przeciwnik zaczął grać o wiele lepiej. Musimy zaakceptować tę porażkę i zrobić coś, aby ją przezwyciężyć - przyznał Nikola Grbić. - Jestem pewny, że ta drużyna ma energię, siłę i motywację, aby odwrócić losy tej rywalizacji. Mamy moc, żeby to zrobić. Jedno jest pewne, że nie zagramy kolejnego podobnego meczu. Musimy grać lepiej, bo jeśli nie, to koniec - dodał trener finalistów Ligi Mistrzów.
Transmisja z meczu w Jastrzębiu w niedzielę 18 kwietnia od godz. 17.30 na antenie Polsatu Sport.
Napisz komentarz
Komentarze