- Z uwagi na pandemię, nie będziemy robić oficjalnego wydarzenia. Zaprosimy jednak media, aby się pochwalić wozem, na który czekaliśmy ponad półtora roku. Drabina jest profesjonalna, z super sprzętem. Nasi strażacy już się cieszą i szkolą na tę okazję - mówił mł. bryg. Marek Kocielski, zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Nowy wóz ma poprawić bezpieczeństwo i usprawnić działania strażaków na terenie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Nowa drabina ma aż 40 metrów długości - jest o 3 metry dłuższa, niż dotychczasowa, która co chwilę się psuje.
- Te trzy dodatkowe metry, to przęsło przegubowe, które pozwoli nam na dokładniejsze dotarcie w miejsce zdarzenia oraz w trudnodostępne miejsca - dodał zastępca komendanta.
Los starego wozu z drabiną nie jest jeszcze znany. Są pomysły, aby drabina została w powiecie - np. trafiła do którejś jednostki OSP i była dostępna w każdej chwili. Wiąże się to jednak z ogromnymi kosztami utrzymania wozu. W najgorszym wypadku trafi do muzeum pożarnictwa.
- Problem tkwi w tym, że nie wszystkie elementy starej drabiny da się odnowić. Nie chcemy też nikomu podrzucać kukułczego jaja. Ale dobrze by było, jakby została w naszym powiecie i była do naszej dyspozycji, kiedy będzie taka potrzeba - zaznaczył mł. bryg. Marek Kocielski.
W planach na przyszłość jest pozyskanie podnośnika, który zasiliłby flotę Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Azotach. Wszystko po to, aby w nagłych sytuacjach, gdzie liczy się każda minuta, nie dysponować zastępów z innych miast - np. z Opola.
Napisz komentarz
Komentarze