Bartłomiej Kluth na parkietach PlusLigi siatkarz debiutował w Gdańsku w 2013 roku. Następnie po sezonie gry w pierwszoligowym wówczas Ślepsku Suwałki oraz kolejnym w barwach Kęczanina Kęty wrócił do PlusLigi w barwach beniaminka Espadonu. Po rozpadzie szczecińskiego klubu trafił do izraelskiego zespołu Hapoel Jo’aw Kefar Sawa, a następnie do włoskiej serii A, gdzie grał w Calzedonii Werona.
Przed tym sezonem 28-latek przeniósł się do Kędzierzyna-Koźla. Jako zmiennik Łukasza Kaczmarka regularnie ma okazje do grania.
Jak przyznał atakujący, ZAKSA jest klubem, który otwiera nowe możliwości, zarówno jeżeli mówimy o walce o trofea na wielu płaszczyznach, jak i o indywidualnym rozwoju każdego z zawodników.
- Wiadomo, że to marka sama w sobie. To klub, który od lat walczy o najwyższe cele w każdych rozgrywkach, do których przystępuje. Bycie częścią takiego zespołu na pewno motywuje do pracy, daje też nowe wyzwania. Stworzyliśmy tutaj bardzo fajną grupę. Mamy zgrany zespół, dobrego trenera, organizacyjnie w klubie wszystko jest na najwyższym poziomie. To wszystko dla mnie jako osoby, która lubi mieć wszystko poukładane, było argumentami przemawiającymi za pozostaniem w Kędzierzynie-Koźlu na dłużej. Dzięki temu, jak wszystko jest zorganizowane w klubie, my mamy spokojne głowy, możemy skupiać się na naszej pracy i to jest dla każdego zawodnika idealna sytuacja - Bartłomiej Kluth.
Mierzący 210 cm wzrostu siatkarz przyznał, że na podjęcie tej decyzji wystarczył mu jeden dzień, a lista argumentów przemawiających za pozostaniem w Kędzierzynie-Koźlu była naprawdę długa.
- Chciałem zostać również dlatego, że widzę tutaj perspektywę dalszego rozwoju jako zawodnika. Wierzę też, że mogę pomóc drużynie i swoją grą będę mógł spłacić zaufanie, którym mnie obdarzono. Dzień po otrzymaniu propozycji już doszliśmy do porozumienia. Jeżeli otrzymuję propozycję pozostania w klubie już w styczniu, to również jest dla mnie ważny sygnał. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak to wszystko się potoczyło i mam nadzieję, że zarówno w tym, jak i kolejnym sezonie razem będziemy walczyć o najwyższe cele - zakończył Bartłomiej Kluth.
Napisz komentarz
Komentarze