Dla drużyny z Rzeszowa był to ważny pojedynek w kontekście rywalizacji w Pucharze Polski. Mecze ćwierćfinałowe w tych rozgrywkach zaplanowano na 17 lutego. Zagra w nich sześć najlepszych drużyn PlusLigi po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego (13 spotkań) oraz dwie ekipy z pierwszej ligi. Układ tabeli był taki, że Asseco musiało zdobyć co najmniej punkt w hali „Azoty”, żeby „załapać” się na szóste miejsce i zagrać w ćwierćfinale. Tak też się stało.
Partia inauguracyjna przebiegała pod dyktando gości, którzy mocno zagrywali i byli skuteczni w grze na siatce. Kędzierzynianie zaczęli opieszale i popełniali błędy. Resovia to wykorzystała i błyskawicznie odskoczyła (3:1, 11:4, 19:9). Wejście na boisko Bartłomieja Klutha i Rafała Prokopczuka poderwało gospodarzy, którzy odrobili kilka punktów (15:20), ale rywale nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.
W drugim secie gra się wyrównała. Raz jeden, a raz drugi zespół obejmował minimalną, jedno lub dwupunktową przewagę. Rozstrzygnięcie zapadło w końcówce. Było 20:18 dla ZAKSY, ale przyjezdni wyrównali, a po asie serwisowym Klemena Cebulja sami wyszli na prowadzenie. Po chwili skuteczną kontrę wykonał Karol Butryn, Łukasz Kaczmarek z trudnej piłki uderzył w siatkę, a Nicolas Szerszeń huknął z przechodzącej i Resovia wygrała.
Nasz zespół w trzeciej odsłonie spisał się o wiele lepiej, poprawiło się przyjęcie i skuteczność pierwszej akcji. Kędzierzynianie szybko odskoczyli (10:4), ale przeciwnik zbliżył się na dwa oczka (11:9). ZAKSA znów przyspieszyła (16:10) i choć trzy kolejne akcje padły łupem Resovii, to później jej dominacja była wyraźna (20:13, 23:15), a decydujący punkt zdobył najskuteczniejszy w szeregach gospodarzy Aleksander Śliwka.
Po zmianie stron rozgorzała twarda walka. Tym razem to drużyna z Rzeszowa rozpoczęła lepiej (2:0, 5:2, 11:8), ale lider PlusLigi przetrzymał ten napór i po kontrach Kamila Semeniuka, asie serwisowym wprowadzonego chwilę wcześniej Davida Smitha oraz błędach siatkarzy Asseco, wyszedł na prowadzenie 16:13. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia przycisnęli przeciwnika (21:16) i wyrównali stan meczu.
Jego losy rozstrzygnęły się w tie-breaku. Nie brakowało w nim emocji. Resovia prowadziła 11:8, ale miejscowi wyrównali. Za moment było 14:12, ale ZAKSA obroniła dwa setbole. Jednak dwie ostatnie piłki skończył Karol Butryn i goście, jako pierwsi w tym sezonie pokonali zespół z Kędzierzyna-Koźla.
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek (17), Kamil Semeniuk (19), Aleksander Śliwka (23), Jakub Kochanowski (7), Krzysztof Rejno (11), Paweł Zatorski oraz Bartłomiej Kluth (2), Rafał Prokopczuk, David Smith (2)
Resovia: Fabian Drzyzga, Karol Butryn (28), Klemen Cebulj (19), Nicolas Szerszeń (8), Timo Tammemaa (11), Jeffrey Jendryk (8), Michała Potera (libero) oraz Bartosz Mariański, Piotr Hain, Paweł Woicki, Rafał Buszek (3), Damian Domagała (1), Simone Parodi, Bartłomiej Krulicki
Napisz komentarz
Komentarze