Strażacy wykorzystując sprzęt do ratownictwa wodnego, deski ortopedyczne, sanie lodowe oraz liny ćwiczyli różne akcje na akwenie Dębowa. To sprzęt, którego na co dzień nie używają.
- Ćwiczymy różne techniki zaczynając od podstaw, czyli samoratowania, wejścia ze złamanego lodu na lód nośny, a następnie ćwiczymy techniki ratowania osób, pod którymi załamał się lód. Wykorzystujemy do tego dostępny sprzęt, który mamy na wyposażeniu. Jakiego sprzętu użyjemy, zależy od panujących warunków i grubości lodu. Część naszych strażaków była na kursach instruktorskich z ratownictwa lodowego i tutaj przekazują swoją wiedzę innym strażakom - mówił mł. bryg. Szymon Jędrzejas, dowódca JRG nr 1.
Przez te cztery dni w ćwiczeniach wzięły udział wszystkie zmiany obu jednostek Państwowej Straży Pożarnej. Z racji pandemii i obostrzeń jednostki JRG-1 i JRG-2 nie mogę ćwiczyć w tym samym czasie. Ostatniego dnia do ćwiczeń dołączyli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mechnicy.
- Wykorzystujemy warunki meteorologiczne i wszystkie ćwiczenia są dzień po dniu. Obawiamy się, że w przyszłym tygodniu warunków do ćwiczeń na lodzie może już nie być - dodał mł. bryg. Szymon Jędrzejas.
Napisz komentarz
Komentarze