Turecki zespół, który dzień wcześniej nie bez problemów pokonał Belgów po tie-breaku, tylko w pierwszej partii postawił się aktualnym mistrzom Polski. ZAKSA odskakiwała, ale rywale potrafili odrobić straty, a raz nawet wyszli na prowadzenie 13:12. Kędzierzynianie w pewnym momencie przyspieszyli i po asie serwisowym Aleksandra Śliwki oraz kontrach Łukasza Kaczmarka uzyskali bezpieczną przewagę (22:18), którą utrzymali do końca. Decydującą akcję zakończył Kamil Semeniuk.
W drugiej partii nasi siatkarze przeważali od początku (7:4, 16:9, 20:15). Gospodarze dobrze zagrywali – w całym meczu zaliczyli 8 asów przy 2 przeciwnika i skutecznie blokowali (11 do 4). Po drugiej stronie siatki dwoił się i troił Salvador Hidalgo Oliva – znany polskim kibicom z występów w Jastrzębskim Węglu, ale sam niewiele mógł zrobić. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia byli wyraźnie lepsi.
Trzeci set to popis drużyny z Kędzierzyna-Koźla, która błyskawicznie odskoczyła (8:1) i cały czas powiększała przewagę (14:4, 20:8). Nawet, gdy na parkiecie pojawiło się kilku zmienników, to ZAKSA nie zwalniała tempa i po 20 minutach rozgromiła Turków.
ZAKSA: Benjamin Toniutti (3), Łukasz Kaczmarek (10), Kamil Semeniuk (8), Aleksander Śliwka (10), Jakub Kochanowski (7), Krzysztof Rejno (9), Paweł Zatorski oraz Adrian Staszewski (1), Bartłomiej Kluth (4), Rafał Prokopczuk (1), Mateusz Zawalski, Korneliusz Banach
Fenerbahce: Ulas Kiyak, Graham Vigrass (3), Nicholas Hoag (9), Emre Batur, Salvador Hidalgo Oliva (11), Metin Toy (11), Hasan Yesilbudak (libero) oraz Ahmet Karatas, Izzet Unver, Ibrahim Halil Kurt
W drugim meczu grupy A belgijski Lindemans Aalst przegrał z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (21:25, 19:25, 19:25).
W czwartek 10 grudnia zagrają: Fenerbahce Stambuł - PGE Skra Bełchatów (godz. 18.00) i Grupa Azoty ZAKSA - Lindemans Aalst (godz. 20.30).
Tabela grupy A:
1. Grupa Azoty 2 6 6:0
2. PGE Skra 2 3 3:3
3. Fenerbahce 2 2 3:5
4. Lindemans 2 1 2:6
Napisz komentarz
Komentarze