Daniel wraz z narzeczoną Pauliną Garczyńską i córeczką mieszka w przytulnym mieszkaniu na os. Pogorzelec. Rodzina ma dwuletnią suczkę rasy amstaff blue - Lusi. W minionym tygodniu odwiedziliśmy szczęśliwą rodzinę, by wręczyć prezenty za zwycięstwo w naszym konkursie.
- Oczekiwanie na Mię było najradośniejszym etapem w naszym życiu. Osiągnęliśmy wymarzony cel i jesteśmy szczęśliwi – podkreśla Paulina Garczyńska.
W końcówce ciąży nastąpiły powikłania i dziewczynka przyszła na świat przez cesarskie cięcie.
- Ale ból, który wtedy przeszłam, nasza księżniczka wynagradza mi każdego dnia pięknym uśmiechem. Jest to szczęście nie do opisania, kiedy widzę, jak codziennie się zmienia i gaworzy - przyznaje szczęśliwa mama i dodaje, iż każdemu dziecku życzy, by było tak szczęśliwe.
Mia przyszła na świat 21 lipca o godz. 14.15 w szpitalu w Rudzie Śląskiej. W chwili narodzin ważyła 3,09 kg i mierzyła 55 cm. Wcześniej Paulina Garczyńska wybrała dla dziecka imiona: Mia, Naomi. Dziewczynka skończyła już dwa miesiące, waży niecałe 5 kg i ma 61 cm wzrostu.
Rodzice wspólnie zajmują się córką. Daniel ma za sobą kilkuletni okres pracy za granicą. Zjechał przed porodem, by razem z Pauliną opiekować się dzieckiem. Najmłodszego członka rodziny nie odstępuje też pies.
- Kiedy Mia budziła się w nocy, Lusi pierwsza pojawiała się przy łóżku. Po pewnym czasie była tak zmęczona wstawaniem do naszej córki, że musiała odespać - śmieją się rodzice.
Paulina i Daniel lubią aktywnie spędzać czas na świeżym powietrzu. Często spacerują z córką, a gdy tylko nadarzy się okazja, mama robi jej mnóstwo zdjęć.
Daniel przed laty grał w piłkę nożną w Chemiku Kędzierzyn, a dziś jest kibicem swojej byłej drużyny. Uprawia też sporty walki. Paulina z kolei chciałaby pracować w zawodzie fryzjerki. Niedawno zdała egzamin z fryzjerstwa. Kocha zwierzęta i również z nimi wiąże swoje plany i marzenia.
- Pomagam zwierzętom, którym dzieje się krzywda, zwłaszcza tym uwięzionym na łańcuchach, bez jedzenia i wody. Jeśli kiedyś będę mogła, to chciałabym otworzyć własną fundację, która będzie pomagała zwierzakom - opowiada Paulina Garczyńska.
Na razie świeżo upieczeni rodzice dbają, by ich córeczka była najszczęśliwsza na świecie.
- Jest bardzo silna, energiczna, piękna, no i ma swój pierwszy sukces - została Bobasem Miesiąca, a wiem, że to dopiero początek. My jako rodzice dołożymy wielkich starań, żeby się rozwijała, spełniała swoje marzenia, wyrosła kiedyś na wspaniałą i mądrą kobietę - deklaruje Paulina.
Napisz komentarz
Komentarze