Miłosz Majka jest nauczycielem wychowania fizycznego i trenerem. Po zakończeniu kariery zawodniczej został przy siatkówce. Pracuje w Publicznej Szkole Podstawowej nr 19. Prowadził też grupy młodzieżowe w MMKS i ZAKSIE. Od kilku sezonów współpracuje również z reprezentacją narodową w siatkówce kobiet.
- Od zeszłego roku wróciłem po dwóch latach przerwy do Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS w Szczyrku i jako drugi trener z Wiesławem Popikiem przejęliśmy kadrę juniorek - relacjonuje Miłosz Majka.
Wcześniej kędzierzynianin pracował z kadrą B seniorek oraz juniorską reprezentacją kraju. Przypomnijmy, że w 2017 roku polskie juniorki wywalczyły szóste miejsce w mistrzostwach świata w Meksyku. Dziewięć siatkarek z tamtego składu jest obecnie w szerokiej kadrze narodowej, prowadzonej przez Jacka Nawrockiego. A kilka zagrało w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy, gdzie Polki zajęły czwarte miejsce (m.in. Maria Stenzel, Monika Fedusio, Zuzanna Górecka czy Martyna Łukasik).
W sierpniu w Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie odbyły się mistrzostwa Europy juniorek. Polski zespół prowadzony przez Wiesława Popika i Miłosza Majkę ostatecznie zajął piąte miejsce - pokonał w decydującym meczu Bułgarię 3:0. Ten wynik dał naszej drużynie awans do przyszłorocznych mistrzostw świata juniorek.
- Była to pierwsza tak ważna impreza dla tego rocznika, bo we wcześniejszych latach ta grupa nie uzyskała awansu do mistrzostw Europy oraz mistrzostw świata w kategoriach kadetek - przyznał drugi szkoleniowiec reprezentacji. - Piąte miejsce w Europie daje nam również duży skok w rankingu CEV w kategorii U-19. Cieszymy się również, że dwie nasz juniorki były w tym roku również w pierwszej kadrze i wystąpiły w meczach towarzyskich ze Szwajcarią, a są to: atakująca Karolina Drużkowska i rozgrywająca Martyna Łazowska.
Trener z Kędzierzyna-Koźla wierzy, że siatkówka kobieca wkrótce pójdzie w ślady męskiej i zawodniczki w biało-czerwonych barwach będą zdobywały medale na najważniejszych turniejach.
- Jestem dumny z tego, że kolejny raz mogłem wziąć udział w dużej międzynarodowej imprezie. Było już szóste miejsce na świecie i piąte w Europie. Wierzę, że teraz czas na awans do najlepszej czwórki i walka o medale - dodał Miłosz Majka.
Napisz komentarz
Komentarze