Pochodzący z naszego miasta Mateusz Gibaszek jako młody chłopak próbował różnych dyscyplin. Był wysoki, sprawny, najbardziej chciał biegać i w gimnazjum nr 5 na osiedlu Piastów ćwiczył pod okiem Beaty Nowak. Wkrótce trafił do MMKS-u, w ręce Juliusza Czerwa – szkoleniowca, który oszlifował już niejeden młodzieżowy talent w naszym mieście, i zaczął trenować pchnięcie kulą, a przede wszystkim rzut dyskiem. Później przeszedł do LUKS-u Chemik. Na swoim koncie ma liczne sukcesy, m.in. brązowy medal mistrzostw Polski juniorów czy 4. miejsce na klubowym Pucharze Europy w Stambule. W 2017 roku wyjechał na studia i zaczął reprezentować barwy WKS-u Śląsk Wrocław.
Niedawno doznał ciężkiej kontuzji - zerwał przyczepy mięśni piersiowego większego oraz dwugłowego ramienia. Do urazu doszło przez przeciążenie.
- Zabieg, jakiemu muszę się poddać, to rekonstrukcja głowy długiej mięśnia dwugłowego ramienia i rekonstrukcja przyczepu części dolnej mięśnia piersiowego większego. Rokowania są dobre, rehabilitacja zajmie około czterech miesięcy. Po tym czasie będę mógł wrócić do sportu - relacjonuje sportowiec.
Koszty związane z samym zabiegiem wynoszą 14 tys. zł. Dodatkowe 4 tys. zł pochłonie rehabilitacja uszkodzonych mięśni.
- Niestety moja obecna sytuacja finansowa i rodzinna nie pozwala mi na samodzielne pokrycie tych kosztów. Brak podjęcia leczenia definitywnie zamknie mi drogę powrotu do wyczynowego sportu. Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę. Każda z nich jest małą cegiełką przybliżającą mnie do odzyskania pełni zdrowia - apeluje Mateusz Gibaszek.
Zbiórka prowadzona jest na portalu: zrzutka.pl.
Napisz komentarz
Komentarze