Przed meczem, rozegranym 11 sierpnia w Jastrzębiu, trenerzy Nikola Grbić i Luke Reynolds umówili się na rozegranie czterech setów. Goście rozpoczęli w ustawieniu: Benjamin Toniutti, Piotr Łukasik, Kamil Semeniuk, Łukasz Kaczmarek, David Smith, Jakub Kochanowski i Korneliusz Banach. Z kolei Jastrzębski Węgiel wystąpił w ustawieniu: Eemi Tervaportti, Mohamed Al Hachdadi, Łukasz Wiśniewski, Jurij Gladyr, Tomasz Fornal, Yacine Louati i Jakub Popiwczak.
Nieco lepiej w mecz weszli nasi zawodnicy, wykorzystując potknięcia rywali po ataku Łukasza Kaczmarka prowadziliśmy 6:3. Celność serwisu Tomasza Fornala pozwoliła miejscowym w ekspresowym tempie doprowadzić do wyrównania, a kiedy jastrzębianie odskoczyli na kilka punktów (7:10) trener Grbić postanowił reagować. Przerwa na żądanie nie wybiła z rytmu dobrze dysponowanego w polu serwisowym Jurija Gladyra. W tej części meczu na boisku pojawił się jeszcze Adrian Staszewski. Skuteczne ataki Kuby Kochanowskiego czy Łukasza Kaczmarka nie wystarczyły i jastrzębianie notowali kolejne serie punktowe, budując znaczny dystans (11:18). W końcówce partii na boisko wrócił Piotr Łukasik. Pewne ataki naszego przyjmującego poprawiły sytuację ZAKSY, ale nie zdołały odwrócić losów rywalizacji (14:25).
W drugiej partii od pierwszych akcji utrzymywała się gra na styku. Na zagrania Piotra Łukasika odpowiadał Tomasz Fornal. Skuteczne ataki przeplatały błędy popełniane przez zawodników obu drużyn w polu serwisowym. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po kolejnym ataku Tomasza Fornala miejscowi prowadzili 12:10, zagrania Łukasza Kaczmarka i serwis Davida Smitha odwróciły sytuację. W naszych szeregach pojawił się Krzysztof Rejno i od razu zaznaczył swoją obecność celnym atakiem (14:12). W kluczowej fazie seta rozgrywający obu ekip chętnie uaktywniali swoich środkowych, na ataki Davida Smitha odpowiadał doskonale znany w Kędzierzynie-Koźlu Łukasz Wiśniewski. Ta wymiana ciosów pozwoliła utrzymać grę na styku do stanu po 20. Szybciej kolejny bieg wrzucili kędzierzynianie, as serwisowy Łukasza Kaczmarka zmusił nawet trenera Luke'a Reynoldsa do reakcji. Przerwa niewiele mogła zmienić, wykorzystując potknięcia rywali wygraliśmy ten fragment meczu 25:22.
Jeszcze bardziej wyrównana była trzecia odsłona. W ZAKSIE na boisku pozostali Krzysztof Rejno i Adrian Staszewski. Po stronie rywali pojawił się Rafał Szymura. Czujna gra w bloku Davida Smitha i regularność w ataku Łukasza Kaczmarka pozwoliły gościom wyjść na minimalne prowadzenie. Później gra punkt za punkt utrzymała się do stanu po 16. Kontra Rafała Szymury i Mohameda Al Hachdadiego przyniosła kolejny zwrot akcji. Przy wyniku 18:22 Nikola Grbić zdecydował się wziąć czas. Zagrania Adriana Staszewskiego i Kamila Semeniuka pozwoliły ZAKSIE wrócić do gry, a przy stanie 24:23 mieliśmy nawet piłkę setową. Rozgorzała twarda walka w końcówce, którą kędzierzynianie rozstrzygnęli na swoją korzyść 30:28.
Czwarta odsłona przypominała początek meczu. Gospodarze szybko odskoczyli, budując znaczne prowadzenie 11:5. Tej zaliczki jastrzębianie nie wypuścili z rąk. Sytuację ZAKSY poprawiły nieco ataki Kamila Semeniuka i Adriana Staszewskiego, ale nie wystarczyło to jednak do uratowania seta (15:25).
Najlepiej punktującym zawodnikiem Grupy Azoty ZAKSA był Kamil Semeniuk, który zdobył 20 oczek. Po drugiej stronie siatki 23 punkty uzyskał Mohamed Al Hachdadi.
Napisz komentarz
Komentarze