Powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku. Wtedy Resovia wygrała w Kędzierzynie-Koźlu 3:1 i przerwała serię 17. wygranych z rzędu naszej drużyny.
Sobotni mecz w hali "Azoty" rozpoczął się od minuty ciszy. W ten sposób uczczono pamięć zmarłych niedawno: premiera Jana Olszewskiego oraz młodego siatkarza MMKS-u ZAKSY Dominika Kaczmarczyka.
To nie było dobre spotkanie w wykonaniu lidera PlusLigi. Gospodarze mieli kłopoty z przyjęciem, a sami swoim serwisem nie sprawiali większych problemów przeciwnikowi. Benjamin Toniutti biegał po całym boisku, żeby wystawić piłki swoim kolegom, a ci mieli kłopoty ze sforsowaniem bloku Asseco.
Rywalizujący o miejsce w szóstce zespół z Rzeszowa prezentował się zdecydowanie lepiej od gospodarzy. Zawodnicy Resovii walczyli o każdą piłkę i wykorzystywali swoje okazje w kontrach. Dobrze prezentował się Jakub Jarosz, który zdobył 14 punktów i miał 50 proc. skuteczności w ataku, ale i pozostali siatkarze Asseco nie zawodzili - Rafał Buszek zdobył 11 punktów, a Marcin Możdżonek i Thibault Rossard dorzucili po 10 oczek.
Po naszej stronie brakowało lidera. Aleksander Śliwka zdobył 9 punktów, ale miał tylko 32 proc. skuteczności w ataku. Łukasz Kaczmarek i Rafał Szymura mieli po 8 punktów na swoim koncie, ale też przy niskiej skuteczności po 33 proc.
W pierwszej partii goście szybko uzyskali przewagę (7:3), którą cały czas powiększali (11:6, 20:14). Kolejne sety były już bardziej wyrównane, ale końcówki lepiej rozegrali przyjezdni i odnieśli zasłużone zwycięstwo, które daje im nadzieję na awans do rundy play-off.
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Bieniek, Rafał Szymura, Łukasz Kaczmarek, Paweł Zatorski (libero) oraz Brandon Koppers, Przemysław Stępień, James Shaw, Tomasz Kalembka
Resovia: Marcin Możdżonek, Rafał Buszek, Kawika Shoji, Thibault Rossard, Jakub Jarosz, David Smith, Mateusz Masłowski (libero) oraz Luke Perry, Damian Schulz
Napisz komentarz
Komentarze