Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 05:14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Import nawozów z Rosji do Polski osiągnął na początku 2025 roku rekordowe poziomy

Wciąż zalewają nas nawozy nie tylko z Rosji i Białorusi. Jak przekazał portalowi money.pl Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, tylko w styczniu i lutym Polska sprowadziła ze wschodu prawie 400 tys. ton, czyli o ponad 64 proc. więcej niż rok temu! Wejście w życie unijnych ceł na nawozy z Rosji i Białorusi planowane jest dopiero na lipiec. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Muszą ją bowiem zatwierdzić kwalifikowaną większością głosów państwa członkowskie UE.
Import nawozów z Rosji do Polski osiągnął na początku 2025 roku rekordowe poziomy
Tak jak kwestię ceł na zboże powinno traktować się jako priorytet dla rolników, tak takim samym priorytetem dla krajowych producentów z branży chemicznej jest kwestia ceł na nawozy ze wschodu. To jest być, albo nie być dla tej gałęzi przemysłu w Polsce, która musi oprzeć się nieuczciwej konkurencji zza naszej wschodniej granicy

Źródło: PIXABAY

Patrząc na porażające wskaźniki dotyczące importu nawozów do Polski, można odnieść nieodparte wrażenie, że ani działania Rządu RP, ani Komisji Europejskiej, nie przyniosły jak dotąd żadnych wymiernych efektów, choć od rozpoczęcia wojny na Ukrainie upłynęły już ponad 3 lata. Wręcz przeciwnie polski rynek jest coraz bardziej zalewany nawozami (zresztą nie tylko z kierunku wschodniego). Musimy przy tym pamiętać, że w finalnej cenie nawozów kluczową rolę odgrywają wysokie koszty gazu, czy m.in. opłaty za emisje CO2, których nie muszą ponosić producenci z Rosji i Białorusi.

Tak jak kwestię ceł na zboże powinno traktować się jako priorytet dla rolników, tak takim samym priorytetem dla krajowych producentów z branży chemicznej jest kwestia ceł na nawozy ze wschodu. To jest być, albo nie być dla tej gałęzi przemysłu w Polsce, która musi oprzeć się nieuczciwej konkurencji zza naszej wschodniej granicy.

Bierna polityka Rządu RP w tym zakresie jest tym bardziej niezrozumiała, że Grupa Azoty jest przecież największym koncernem chemicznym w Polsce i drugim pod względem wielkości producentem nawozów mineralnych oraz trzecim – nawozów wieloskładnikowych w Unii Europejskiej. Brak wystarczającej, a przede wszystkim skutecznej ochrony tej strategicznej dla polskiej gospodarki firmy, oznacza bardzo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski. Poza tym słabość państwa w kontekście ochrony rynku wewnętrznego to prosta droga do likwidacji tysięcy miejsc pracy i wzrostu bezrobocia. To także coraz mniejsze wpływy podatkowe nie tylko do budżetu państwa, ale i samorządów, gdzie działają poszczególne podmioty gospodarcze. 

Coraz mniej czasu

Należy zaznaczyć, że od 1 stycznia do 30 czerwca 2025 r. Polska po raz drugi sprawuje przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej i powinna skuteczniej egzekwować mechanizmy, których zadaniem jest m.in. ochrona rynku wewnętrznego. W przeciwnym razie kryzys w tej branży pogłębi się jeszcze bardziej, a czasu na ratunek jest coraz mniej. 

Przypomnijmy Komisja Europejska przyjęła propozycję nałożenia dodatkowych ceł na nawozy z Rosji i Białorusi. Pisaliśmy o tym w połowie marca br.  

Celem tych działań jest zwiększenie bezpieczeństwa żywnościowego UE, wsparcie rodzimych producentów, ale też ograniczenie możliwości finansowania przez Kreml wojny w Ukrainie. Tymczasem droga między deklaracjami, a faktycznymi działaniami jest skomplikowana i czasochłonna, żeby nie powiedzieć sztucznie wydłużana. Wielokrotnie w przeszłości mieliśmy bowiem do czynienia chociażby z karami i kosztownymi obostrzeniami nakładanymi znacznie szybciej i sprawniej nawet na członków UE w tym Polskę. Szkoda, że takiej determinacji unijni decydenci nie wykazują w odniesieniu chociażby do Rosji i Białorusi. Tymczasem powinni oni sobie wreszcie uświadomić, że utrzymanie produkcji nawozowej w UE, to gwarancja naszego bezpieczeństwa żywnościowego.

Rekordowe ilości

Tymczasem, jak donosi portal money.pl, w pierwszych dwóch miesiącach 2025 r. Polska zaimportowała z Rosji prawie 400 tys. ton nawozów mineralnych, co stanowi wzrost o 64,2 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Wartość tego importu wyniosła ponad 145 mln USD, co stanowi ponad 35 proc. całkowitego importu nawozów do Polski.

Ze wstępnych danych Ministerstwa Finansów i analiz Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PIB wynika, że Polska zaimportowała w styczniu i w lutym br. rekordową ilość 1,13 mln ton nawozów. Najwięcej Polska zakupiła z Rosji 396 tys. ton, o 64,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Co więcej, była to ilość rekordowa. Wartość przywozu z Rosji wyniosła ponad 145 mln dol., ponad 35 proc. importu ogółem do Polski. Wśród zaimportowanych nawozów z Rosji przeważały te azotowe (275 tys. ton). Następne w rankingu były nawozy potasowe (62,6 tys. ton) oraz wieloskładnikowe (58,2 tys. ton). Polska zaimportowała ponadto 165,2 tys. ton nawozów z Niemiec, 80 tys. ton z Litwy, 67,4 tys. ton z Wielkiej Brytanii i 64,3 tys. ton z Niderlandów. W przypadku każdego z tych państw był to również wynik rekordowy. Z danych Eurostatu za 2024 r. wynika ponadto, że żadne inne państwo w UE nie kupowało tak dużo nawozów z Rosji jak Polska - podaje portal money.pl.

Słowa i deklaracje

Aż trudno pojąć, że dodatkowe, stopniowo podwyższane cła na nawozy importowane z Rosji i Białorusi, a także limity wolumenu dostaw z tych kierunków, zaczną obowiązywać (z dużym prawdopodobieństwem) dopiero od 1 lipca 2025 r. Obecna sytuacja pokazuje, że Rosjanie - spodziewając się wdrożenia w życie zachodnich ceł - wyraźnie zintensyfikowali eksport swoich tanich nawozów, grając na nosie wyjątkowo opieszałej, biurokratycznej machinie UE, która nie potrafi skutecznie ochronić wewnętrznego rynku Wspólnoty.

Pomimo obniżek cen polskich nawozów azotowych polscy rolnicy nadal skłonni są wybierać tańsze produkty z Rosji i Białorusi. Eksperci ostrzegają, że uzależnienie od rosyjskich i białoruskich nawozów może w konsekwencji doprowadzić do wzrostu cen i zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego kraju - czytamy na money.pl.


Podziel się
Oceń

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lolTreść komentarza: wystarczy trochę śniegu albo drobne problemy na torach i czas podróży potrafi się całkiem zmienić Papier wszystko przyjmie, torowisko niestety nie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:57Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: PodróznyTreść komentarza: Samorządowcy znowu przechwalają się nowym rozkładem jazdy PKP, jakby to była ich własna zasługa. Tymczasem na decyzje PKP Intercity, Polregio czy PKP PLK nie mają żadnego wpływu, bo to wszystko ustala się na poziomie centralnym. Łatwo robić konferencje i opowiadać, jak to „załatwili więcej połączeń”, gdy w rzeczywistości nie mieli na to większego wpływu niż przeciętny pasażer. Może zamiast przypisywać sobie cudze decyzje, warto byłoby zająć się tym, na co faktycznie mają wpływ – choćby zgraniem rozkładu MZK z przyjeżdżającymi pociągami. Bo co z tego, że ktoś przyjedzie z Gliwic o 18:00, skoro autobus na Koźle odjechał o 18:02, a w niedzielę następny jest dopiero za 45 minut? Taki „komfort podróżowania” to żadna promocja miasta, tylko pokaz nieudolności w podstawowych sprawach.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:32Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: SmakoszTreść komentarza: A ceny na tym jarmarku...KOSMICZNE!!! Adekwatne do emerytu!?Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:48Źródło komentarza: Seniorzy z Kędzierzyna-Koźla na świątecznym jarmarku w Kłodzku. ZDJĘCIAAutor komentarza: lolTreść komentarza: Proszę zapytać bab. To nie wojna płci.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:12Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za namiAutor komentarza: TurystkaTreść komentarza: Brawo. To już będzie można wsiąść do pociągu i do Kołobrzegu dotrzeć.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: zuchTreść komentarza: Wagony DB należy odesłać na śmietnik - t.j. tam skąd przyjechały. Czy u nas jest złomowisko dla tego szmelcu? Skoro "robimy a nie gadamy", przydałoby się również więcej skutecznosci w sprawie modernizacji linii K-Koźle - Nysa.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:19Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowej
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna