Goście przyjechali do Kędzierzyna-Koźla opromienieni zwycięstwem na mistrzami Polski. W poprzedniej kolejce podopieczni Piotra Gruszki ograli Skrę Bełchatów w trzech setach i liczyli na sprawienie niespodzianki w hali „Azoty”.
Tak się stało tylko w pierwszym secie. Gospodarze rozpoczęli pojedynek od wygrania czterech pierwszych akcji i długo prowadzili (4:0, 13:9, 15:11), ale rywale walczyli i doprowadzili do remisu (20:20). W zaciętej końcówce skuteczni byli Rafał Sobański i Karol Butryn i GKS niespodziewanie objął prowadzenie w meczu.
Po zmianie stron kędzierzynianie znów rozpoczęli od prowadzenia, które rosło i w pewnym momencie wynosiło już sześć punktów (19:13), ale tym razem ZAKSA nie pozwoliła katowiczanom rozwinąć skrzydeł.
Podobnie było w trzeciej odsłonie, którą wicemistrzowie Polski kontrolowali od stanu 6:6, cały czas powiększając swoją przewagę (9:7, 11:7, 21:15, 23:16). Liderem był Sam Deroo, który zdobył 19 punktów. 13 oczek dorzucił Łukasz Kaczmarek, a po 10 obaj nasi środkowi - Mateusz Bieniek i Łukasz Wiśniewski.
Więcej walki było w czwartej partii, bo GKS próbował ugryźć naszą drużynę. ZAKSA odskakiwała, ale przeciwnik próbował dotrzymywać kroku (7:3, 8:7, 15:12, 17:16). Końcówka należała do gospodarzy, którzy przyspieszyli (22:18, 24:19) i nie dali sobie urwać punktu.
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Mateusz Bieniek, Sam Deroo, Aleksander Śliwka, Łukasz Wiśniewski, Łukasz Kaczmarek, Paweł Zatorski (libero) oraz Łukasz Walawender, Sławomir Jungiewicz, Tomasz Kalembka, Brandon Koppers
GKS: Bartłomiej Krulicki, Emanuel Kohut, Karol Butryn, Marcin Komenda, Tomas Rousseaux, Rafał Sobański, Bartosz Mariański (libero) oraz Dawid Woch, Gonzalo Quiroga, Bartosz Krzysiek, Wojciech Sobala, Maciej Fijałek, Dominik Depowski, Dawid Ogórek
Napisz komentarz
Komentarze