Zespół z Kędzierzyna-Koźla zagrał bez podstawowego libero Erika Shojiego, który się rozchorował, jednak zastępujący go Maciej Nowowsiak spisał się całkiem dobrze. Z kolei gospodarze wystąpili w najmocniejszym ustawieniu, choć mieli braki wśród graczy rezerwowych. Początek spotkania był wyrównany. ZAKSA pierwsza przełamała rywala, po asie serwisowym Rafała Szymury (4:3), i prowadziła do stanu 10:9, gdy kontrę wykorzystał Mateusz Rećko. Potem jednak inicjatywę przejęli gracze Aluronu. Bartosz Kwolek huknął z kontry, a Aaron Russell popisał się blokiem i odskoczyli na dwa punkty (13:11). Gospodarze dobrze bronili i lepiej spisywali się w ataku. Miguel Tavares często grał środkiem, a Mateusz Bieniek nie mylił się na siatce. Po akcjach Karola Butryna przewaga wzrosła do stanu 22:18. Jeszcze as serwisowy Mateusza Rećki zbliżył kędzierzynian na 20:22, ale w końcówce rywale przyspieszyli. Kontra Aarona Russela dała i setbola, a grę zakończył celną zagrywką Jurij Gladyr.
Po zmianie stron miejscowi przycisnęli. Mateusz Bieniek zaliczył asa, a jego koledzy podbijali ataki przeciwnika i wyprowadzali zabójcze kontry. W pewnym momencie Warta miała pięciopunktową przewagę (12:7). ZAKSA odrobiła dwa oczka (9:12), po akcji Bartosza Kurka i pierwszym bloku na Karolu Butrynie. Jednak podopieczni trenera Michała Winiarskiego nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Zawiercianie mieli w tym momencie niemal dwa razy więcej wybloków oraz obron od rywali i to przynosiło efekty. Gospodarze wysoko prowadzili (18:13, 21:16), a po kolejnej kontrze wykorzystanej przez Aarona Russella, było już 24:18. Przyjezdni walczyli do końca, obronili kilka setboli (22:24), jednak krótka Jurjia Gladyra rozwiała ich nadzieję na korzystny wynik.
Trzecią partię goście rozpoczęli z Bartoszem Kurkiem na ataku i Jakubem Szymańskim na przyjęciu. Zmienili oni Mateusza Rećkę i Igora Grobelnego. Ten manewr opłacił się, bo kędzierzynianie zaskoczyli swoją grą. Szczególnie różnicę zrobiły zagrywki Jakuba Szymańskiego (pięć asów w secie!). Po efektownych zagraniach tego zawodnika ZAKSA prowadziła 12:7. Teraz gospodarze musieli odrabiać straty i w pewnym momencie to im się udało. Po punktowej zagrywce Jurija Gladyra tracili już tylko oczko (16:17). Wtedy Jakub Szymański odpowiedział asem, a po chwili drugiego dołożył Mateusz Poręba i goście znów odskoczyli (21:17). Aluron jeszcze zbliżył się na 19:21, po bloku Mateusza Bieńka, ale końcówka tym razem dla przyjezdnych. Ważną piłkę skończył Mateusz Rećko, a decydujące akcje to skuteczne bloki, Bartosza Kurka na Aaronie Russelu i Karola Urbanowicza na Juriju Gladyrze.
Pojedynek nabrał rumieńców, a emocji nie brakowało w czwartej odsłonie. Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla utrzymywali dobrą dyspozycję w polu serwisowym i szybko odskoczyli (7:3). Miejscowi nie rezygnowali i zbliżyli się na punkt (8:9). Dwie kontry Bartosza Kurka i blok Karola Urbanowicza na Mateuszu Bieńku znów dały czteropunktowe prowadzenie ZAKSIE (12:8). Przy zagrywkach Karola Butryna Warta szybko odrobiła straty (12:13). Rozgorzała twarda walka o każdy punkt. Goście odskakiwali (15:12, 19:16), ale zawiercianie odrabiali straty. Podopieczni trenera Andrei Gianiego nie utrzymali swojej przewagi. Aluron wyszedł na prowadzenie 20:19 dzięki asom Bartosza Kwolka. Przy głośnym dopingu swoich kibiców gospodarze nie wypuścili już tego prowadzenia. Bohaterem meczu został Bartosz Kwolek, który w końcówce wykorzystał ważną kontrę, a w ostatniej akcji zablokował Jakuba Szymańskiego. Tym samym komplet punktów dla drużyny z Zawiercia, która utrzymała fotel wicelidera. Kędzierzynianie zaś spadli na szóste miejsce w tabeli.
Warta: Mateusz Bieniek (10), Bartosz Kwolek (17), Jurij Gladyr (7), Karol Butryn (20), Miguel Tavares (1), Aaron Russell (15), Luke Perry oraz Arian Markiewicz, Patryk Łaba, Szymon Gregorowicz
ZAKSA: Marcin Janusz (1), Mateusz Poręba (6), Rafał Szymura (12), Karol Urbanowicz (13), Igor Grobelny (2), Mateusz Rećko (7), Maciej Nowowsiak oraz Kajetan Kubicki, Bartosz Kurek (8), Jakub Szymański (12)
Napisz komentarz
Komentarze