We wtorek (30 lipca) pojawił się komunikat, w którym Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu poinformowało:
UWAGA!!! Niestety nie jesteśmy w stanie przyjmować więcej kotów. Drodzy Państwo, w obecnej sytuacji niestety jesteśmy zmuszeni wstrzymać przyjmowanie kotów do schroniska, gdyż ilość tych zwierząt, które trafiły do nas w tym roku przekroczyła wszelkie normy. Nie jesteśmy już w stanie przetrzymywać ich w warunkach, które zapewniałyby im konieczne bezpieczeństwo i komfort. Bardzo chcielibyśmy napisać gdzie indziej możecie się zwrócić, ale wszystkie organizacje prozwierzęce, z którymi współpracujemy borykają się z tym samym problemem. Oczywiście nigdy nie odmówimy udzielenia pomocy kotu, który był ofiarą wypadku, czy takiemu, którego życie jest zagrożone z innego powodu, ale na tę chwilę poza takimi ekstremalnymi przypadkami jesteśmy zmuszeni wstrzymać przyjęcia do odwołania. Czyli momentu, w którym wydamy do adopcji taką ilość kotów, dzięki której będziemy mogli znowu przyjmować zwierzęta bezpiecznie - czytamy w przejmującym komunikacie placówki.
Sytuacji nie poprawia z pewnością zachowanie właścicieli tych zwierząt, którzy zwłaszcza w okresie urlopowym próbują się pozbyć problemu zrzucając go na barki schronisk w całym kraju.
Podrzucając koty w pudełku pod bramę schroniska, albo pod drzwi naszym pracownikom w ich prywatnych mieszkaniach nie pomagacie i nie oszukujecie „systemu”. Tak, zmuszacie nas do przyjęcia tych zwierząt, ale nie działacie dla ich dobra. Zagęszczanie, z którym obecnie się zmagamy to zagrożenie rozprzestrzeniania się chorób. W schronisku mamy koty z osłabionym systemem odpornościowym - bardzo stare, bardzo młode, przewlekle chore, na rekonwalescencji i po zabiegach chirurgicznych. Choroba, którą silny kot przejdzie lekko, dla nich może oznaczać śmierć. Dziękujemy za zrozumienie – dodają pracownicy kędzierzyńsko-kozielskiego schroniska.
Niestety, ale apele nie przynoszą większego efektu, bo w ostatnich dniach pojawiły się kolejne trzy kocie „podrzutki”.
Reakcja pracowników schroniska była jednoznaczna.
Bardzo dziękujemy państwu za tak „miłą” niespodziankę, która z samego rana została wyrzucona z samochodu w kartonowym pudle pod schroniskiem dzisiaj. Kotki prosto z domu, od mamusi, która zapewne niebawem przyprowadzi na świat kolejny miot. Szukamy kociakom pilnie domu, gdyż schronisko ze względu na ograniczoną ilość miejsca ma problemy z zabezpieczeniem maluchów. Może ktoś da dom? Bura dziewczynka, rudy chłopczyk.
I kolejny porzucony w tym tygodniu kociak, który pilnie poszukuje domu. Więcej informacji pod schroniskowym numerem telefonu: 604 229 691
Napisz komentarz
Komentarze