Na wielu starych mapach odnoga legendarnego szlaku bursztynowego łączy się przed naszym miastem i przebiega przez Odrę w samym Koźlu. Nie jest to przypadek, ponieważ nie ulega wątpliwości, że budowę średniowiecznego grodu warownego w Koźlu, który bronił ważnego szlaku handlowego, poprzedzało istnienie osady ludzkiej, której historia sięga epoki brązu.
W Koźlu odkryto liczne znaleziska z odległych epok (m.in. ślady osiedla z epoki brązu) oraz starożytne artefakty. Cała ziemia kozielska była terenem, gdzie żyły ludy rolnicze. Za sprawą Odry i strategicznej przeprawy na rzece przebiegały tędy szlaki handlowe i skupiało się tu życie gospodarcze.
Meandry Odry, począwszy od Raciborza, przez Cisek, Bierawę, Koźle, aż po Opole, dawały możliwość niezakłóconej przeprawy przez rzekę. Wiadomo, że ktoś musiał konserwować mosty i drogi, pilnować przeprawy, a także bezpieczeństwa ludzi przemierzających czasami tysiące kilometrów ze swoimi towarami.
Szlak bursztynowy, podobnie jak inne historyczne trasy handlowe, przebiegał naturalnymi „korytarzami”, czyli dolinami rzek. Dokładny przebieg szlaku nie został jednoznacznie określony. Z przekazów historycznych wynika, że zaczynał się on w Akwilei nad Adriatykiem, czyli jednym z rzymskich centrów rzemieślniczych. Początkowo starożytny bursztynowy szlak wiódł przez Bramę Morawską, a następnie wzdłuż Odry na północ. Wiele wskazuje na to, że przebiegał też przez Koźle, gdzie funkcjonowała osada odwiedzana przez kupców z odległych krajów południowej Europy. Z racji tego, iż Koźle leży nad rzeką, należy domniemywać, że na samym początku była to osada rybacka.
Nie tylko rzymskie ślady
Monety z okresu Cesarstwa Rzymskiego odnaleziono w Koźlu m.in. w 1807 roku. Natrafiono na nie podczas remontu zamku, zniszczonego na skutek ostrzału artyleryjskiego. Nie wiadomo, skąd się tam wzięły. Trzeba jednak pamiętać, że w czasach Cesarstwa Rzymskiego monety imperium krążyły po całej Europie. Do rejestru zabytków ruchomych wpisano m.in. znalezioną kilkadziesiąt lat temu w naszym mieście monetę z okresu bizantyjskiego. Natomiast w odniesieniu do wpływów rzymskich w obrębie gminy Kędzierzyn-Koźle jest aż osiem stanowisk z tego okresu, a mianowicie cztery ślady osadnictwa (w tym na zamku górnym), dwa skarby, jedna osada oraz jeden punkt osadniczy. Ma to swoje głębsze uzasadnienie, ponieważ w pewnym momencie granice Cesarstwa Rzymskiego sięgały aż do sąsiednich Moraw.
Jeśli już przy archeologii jesteśmy, to warto przypomnieć, że na terenie naszego miasta znajduje się aż 96 stanowisk archeologicznych. Spośród nich aż 49 zawiązanych jest z kulturą paleolityczną i neolityczną oraz epoką brązu. Tylko 11 spośród nich posiada ustaloną lokalizację terenową z oznaczonym numerem działek gruntowych. To, że przez nasz teren przebiegał starożytny szlak handlowy, potwierdzają znaleziska fragmentów ceramiki i monet z okresu wpływów rzymskich w pobliskim Zakrzowie, Pawłowiczkach oraz na terenie Koźla. Chodzi między innymi o stanowisko nr 9 przy ul. Kłodnickiej 32 (odnaleziono tam fragmenty naczyń), stanowisko nr 29 zlokalizowane w zasięgu wylewów Odry, gdzie natrafiono na monety (4 denary) odkryte w 1821, 1887 i w 1910 r., przekazane następnie do Gabinetu Numizmatycznego w Berlinie, stanowisko nr 43 (2 denary) odkryte w 1819 r. w ruinach zamku (zaginęły), a także stanowisko nr 97 z licznymi monetami rzymskimi odkrytymi w 1822 r. na terenie Sławięcic (chodzi m.in. o denar Kommodusa oraz brązową monetę Konstancjusza i Antoniusa Piusa).
Z kolei świadectwem wczesnośredniowiecznego osadnictwa są liczne znaleziska archeologiczne. Między innymi stanowisko nr 7 (przysiółek Lasaki nad Odrą), gdzie odnaleziono ślady osadnictwa w postaci zachowanych fragmentów ceramiki z IX-X wieku. Bardzo interesujące wydaje się stanowisko nr 44, gdzie natrafiono na pozostałości osady wczesnośredniowiecznej (VII-IX - IX-XIII wiek), które odkryto w 1937 r. Jego obecność potwierdza jedynie, że historia naszego miasta jest o wiele starsza, niż wynikałoby to ze znanych nam przekazów zapisanych w średniowiecznych kronikach.
Elektron, jantar…
Szlak bursztynowy to określenie powiązań handlowych pomiędzy europejskimi krajami basenu Morza Śródziemnego a ziemiami leżącymi na południowym wybrzeżu Bałtyku. Pierwsze zorganizowane wyprawy z obszarów Europy Południowej po bursztyn, poławiany na brzegach Morza Bałtyckiego, odbywały się już w V wieku przed naszą erą. Zapewne zdarzali się kupcy, którzy przemierzali całą Europę, ruszając z Tallina, Rygi przez Gdańsk, Kalisz, zapewne Opole, Koźle oraz Pragę aż do Rzymu. Nie mamy zbyt wielu dowodów na to, że kupieckie karawany regularnie tam i z powrotem kursowały przez Koźle, ale dość liczne znaleziska archeologiczne uprawdopodobniają tę tezę. Ponadto warto przypomnieć, że kupcy rzymscy przemierzali też szlak handlowy Via Regia, prowadzący z Hiszpanii do Kijowa. Strategicznie położone Koźle mogło skorzystać na bliskim sąsiedztwie Via Regii prowadzącej z zachodu na wschód, która krzyżowała się tu z biegnącym z południa na północ szlakiem bursztynowym. Ten z kolei na pewnym odcinku biegł również wzdłuż Odry, czyli zapewne także przez nasze miasto.
Na ogół trudne do przebycia drogi nie zrażały ani Rzymian, ani Greków przed zdobyciem bałtyckiego złota. Ciekawostką jest, że Grecy nazywali bałtyckie złoto "elektronem", Litwini używali określenia "jantar", a Polacy "bursztyn".
Szlaku nie da się wyznaczyć jednoznacznie, albowiem prowadził on wieloma drogami. Warianty przebiegu rekonstruowane były na podstawie wzmianek starożytnych kronikarzy i pisarzy. Obecnie - głównie dzięki badaniom archeologicznym - posiadamy znacznie więcej informacji na ten temat.
Główna nitka szlaku biegła przez Vindobonę (późniejszy Wiedeń), Bramę Morawską, prawym brzegiem rzeki Odry do przeprawy w Opolu, a następnie do innego ważnego ośrodka na tej trasie, jakim była Calisia (Kalisz). Stamtąd kupcy zmierzali dalej na północ, aż w okolice Torunia, gdzie znajdowała się przeprawa przez Wisłę nad Bałtyk. Taka właśnie trasa (pochodząca jeszcze z V w p.n.e.) podawana jest w źródłach historycznych jako pierwsza i najstarsza.
Nitka celtycka
Dopiero po podboju terenów nad środkowym Dunajem w I wieku n.e. Rzymianie rozwinęli handel bursztynem na dużą skalę, organizując kilkoma drogami wyprawy z Panonii nad Bałtyk. W następnych wiekach pojawia się druga nitka (celtycka), z Wiednia przez Kotlinę Kłodzką do Wrocławia i dalej do Kalisza, aż po Bałtyk.
I tu rodzi się pytanie: dlaczego pierwotna i najstarsza trasa bursztynowego szlaku przebiegała przez Bramę Morawską, a następnie w kierunku północnym wzdłuż Odry? Otóż z punktu widzenia kupców, których karawany podążały z Cesarstwa Rzymskiego nad Bałtyk, Brama Morawska ze swoim naturalnym obniżeniem terenu była dla nich najbardziej praktycznym i wygodnym rozwiązaniem. Brama Morawska to bowiem wąskie zapadlisko pomiędzy łańcuchami górskimi (Sudetami i Karpatami). Długość Bramy Morawskiej wynosi około 40 km, natomiast szerokość (w zależności od przyjętych norm pomiarowych) od 5 do 20 km. Jej wysokość to raptem 310 m n.p.m., zatem to tylko niewielkie wzniesienie. Dlatego prehistoryczne trakty handlowe z południa Europy nad Morze Bałtyckie prowadziły od najdawniejszych czasów właśnie przez Bramę Morawską. Wśród nich były oczywiście regionalne szlaki z Polski do Czech, a także wspomniany już jeden z wariantów szlaku bursztynowego oraz transkontynentalny szlak radanitów w X–XII wieku. Radanici to określenie kupców, którzy we wczesnym średniowieczu pośredniczyli w handlu między Europą Zachodnią a Bliskim i Dalekim Wschodem oraz między krajami chrześcijańskimi i pogańskimi a światem islamu.