Reklama
piątek, 22 listopada 2024 03:19
Reklama
Reklama
Reklama

Uratował ukochanego psa, teraz sam potrzebuje pomocy

Historia Grzegorza Jarmolińskiego obiegła za sprawa mediów całą Polskę, po tym jak dokonał wręcz niemożliwego i po blisko dwóch miesiącach odnalazł swojego ukochanego psa. Suczka Niunia spłoszona petardami uciekła w noc sylwestrową. Szczęśliwie odnalazła się w Zakrzowie w naszym powiecie. Jej właściciel dosłownie rzucił wszystko i całkowicie poświęcił się poszukiwaniom czworonoga. Zrezygnował z pracy i popadł w długi. Na akcję poszukiwawczą wydał blisko 10 000 zł i niestety podupadł na zdrowiu.
Uratował ukochanego psa, teraz sam potrzebuje pomocy
Grzegorz Jarmoliński odnalazł ukochanego psa, ale stracił pracę i popadł w długi. Teraz sam potrzebuje pomocy

Sytuacja Grzegorza Jarmolińskiego j jego rodziny niestety nie jest dobra. Przyjaciółka założyła zbiórkę, by ludzie dobrego serca, którzy docenią to co zrobił dla ukochanego psa, pomogli mu teraz w kłopotach finansowych.

Niezwykłą historię pana Grzegorz opisaliśmy TUTAJ:

Mężczyzna już kilkukrotnie sygnalizował w mediach społecznościowych, że jest mu ciężko, a z powodów zdrowotnych nie może wrócić do pracy. W poniedziałek 11 marca opublikował kolejny wpis na Facebooku.

Miałem rozmowę z właścicielem domu. Jak wiecie poszukiwania mojej Niuni trwały 58 dni, kosztowało nas to wiele trudu i wyrzeczeń. A także pieniędzy, długi u znajomych, to - jak mówią - żaden problem: zaczniesz pracować, to oddasz. Moja rozmowa z właścicielem domu przebiegła dobrze, bałem się, że dostaniemy wypowiedzenie, ale tak się nie stało. Mamy niezapłacony czynsz za miesiąc styczeń luty i marzec, i rachunki za wodę i prąd. Jest nam teraz tak ciężko, do tego ta choroba. Ludzie mi mówią, że z trzustką nie ma żartów. Rodzina w komplecie, a mi lekarz mówi, że nie mogę jeszcze pracować. Tak mi wstyd, że nie potrafię tego ogarnąć. Zostaliśmy z żoną sami beż żadnych środków. Żebym tylko odzyskał to cholerne zdrowie. Cieszymy się z każdej gazety z odwiedzin telewizji, ale wewnątrz martwimy się co dalej. W niedzielę koleżanka zaprosiła nas na obiad, ależ to było smaczne. Teraz mogę Wam się przyznać, poprzedni taki obiad jedliśmy z żoną na sylwestra. Cały czas w biegu i każda złotówka jaką posiadaliśmy była przeznaczana na bak w samochodzie. Jedzenie to był drugi plan, jakaś sucha bułka kupiona w sklepie. Kasiu przepraszam, że nie raz byłaś przy mnie w tym złym czasie głodna. Znajomi mówią mi żebym poprosił o pomoc, ale ja nie potrafię. Natalia Harz założyła dla nas zrzutę. Nawet nie wiem co to jest, nie jestem nauczony prosić o cokolwiek. Nauczono mnie, że jak masz dwie ręce to potrafisz nimi zarobić i tak też było do grudnia tamtego roku. Nigdy nam niczego nie brakowało, a teraz płaczę nad tym co piszę. Muszę zapłacić rachunki, bo właściciel zapłacił za prąd i wodę za nas tylko dlatego, by nam nie zdemontowali liczników. Dziękuję Panu i postaram się jak najszybciej zapłacić zaległe pieniądze. Tak wygląda nasze życie na chwilę obecną. Walczymy o każdy dzień, by przetrwać moją chorobę – przekazał Grzegorz Jarmoliński.

Wszyscy, którzy chcą pomóc jemu i jego bliskim mogą to zrobić wpłacając pieniądze na zbiórkę i udostępniając ten materiał.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Miroslaw 12.03.2024 11:26
Miłość do zwierząt i natury nigdy nie powinna ludzi tak zasklepić że egzystencja Rodziny będzie zagrożona.Jezeli człowiek zdrowy i silny jest ,to jest też w stanie się o innych troszczyć. Kto ma cokolwiek z tego jeżeli ktoś się rujnuje i własnemu zdrowiu szkodzi...?

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Klient teżTreść komentarza: Po sklepach chodzą z kurtką, płaszczem przewieszonym przez rękę. Dziewczyny z makijażem to nie zwykły szary człowiek, którego trzeba poniżać. W R. pewna grupa używa np.dezodorantów, kremów, a pan zerka na emerytki, często podejrzaneData dodania komentarza: 21.11.2024, 23:22Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: Basia 84Treść komentarza: Lidl to porażka. Ostatnio często się reklamują w złym świetle - bardzo negatywnie to klienci odbiorą. W Biedrze jak zapomniałam, to Pani ekspedientka mnie poprosiła o płatność. Chciała zapłacić, ale wróciłam oddać wózek, więc mnie zaczepiła o płatność. Można po ludzku, albo po chamsku. Lidl zachował się jak cham. Na miejscu tego klienta, ostatni raz by mnie widzieli w tym sklepie.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 22:29Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: Cała PrawdaTreść komentarza: To nie miałcz tylko leć oddać kaskę do caritasu oraz ojcu Tadeo z Torunia... mocherze.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 21:39Źródło komentarza: I Ty możesz wspomóc kłodnickie hospicjum św. Anny. Weź udział w wyjątkowym koncercieAutor komentarza: Cała PrawdaTreść komentarza: Co za wstyd ! Brak zdrowego rozsądku tym pseudo ochroniarzom. A za tą interwencję zgodnie z przepisami (Kodeks Wykroczeń, osoby, które w sposób nieodpowiedzialny i nieuzasadniony wzywają Policję popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.) policja powinna ukarać tych którzy ją wezwali ! Wstyd !Data dodania komentarza: 21.11.2024, 21:36Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: DianaTreść komentarza: Brakuje tylko schodów i piór ...Data dodania komentarza: 21.11.2024, 21:25Źródło komentarza: Dzień Pracownika Socjalnego – święto ludzi wielkiego sercaAutor komentarza: BożenaTreść komentarza: Jedna z pań chyba zapomniała gdzie pracuje, taka mini nie wypada...Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:33Źródło komentarza: „Jesienne Spotkanie Literackie” - poezja, literatura i sztuka w klimatycznej odsłonie. ZDJĘCIA
Reklama
opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 994 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna