Sezon III ligi trwa od września 2023 r. do maja 2024 r., z przerwą świąteczną i feryjną, w czasie której rozgrywano mecze Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. W nim LZS ISMe Zakrzów I rywalizację zakończył na 3. rundzie, gdzie przegrał z drugoligową drużyną LZS Chespa Żywocice.
- Runda rewanżowa III ligi wystartowała 9 lutego. Wcześniej rozpoczęła się runda rewanżowa IV ligi - mówi Roman Frank, sekretarz zarządu LZS ISMe Zakrzów, sekretarz zarządu Opolskiego Związku Tenisa Stołowego, sędzia okręgowy. W zakrzowskim klubie pełni też funkcję kapitana, kierownika drużyny i trenera.
Chęć grania, trenowania i dalszego rozwoju w jego drużynie wyraził kadet Paweł Ślosarczyk. Ten zawodnik, który w przeszłości reprezentował barwy KTS-u Lew Głubczyce, a poprzedni sezon rozegrał z LZS-em Żywocice, na razie występuje w LZS ISMe w charakterze zawodnika wypożyczonego. Zakrzowski klub prowadzi też drużyny: grającą w IV lidze, w lidze kobiet, w I i II lidze juniorów, a także w lidze międzypowiatowej. Jak podkreśla Roman Frank, kluczowe czynniki sukcesów zakrzowskiego klubu to ambicja, upór i konsekwencja w treningach, które pozwoliły na rozegranie dwóch sezonów w II lidze śląsko-opolskiej.
- Od awansu z IV do III ligi nie graliśmy w III lidze. Rzuciliśmy się na głęboką wodę, wyrażając chęć grania w II lidze śląsko-opolskiej. Z możliwości zagrania w niej nie chciały skorzystać drużyny z III ligi opolskiej, więc zdecydowaliśmy się zagrać w niej w sezonie 2021/2022 - mówi Roman Frank.
Jak dodaje, wszyscy, poza jego drużyną, byli mocno zdziwieni, że rzucają się z IV na II ligę, i skazywali ich na sromotną porażkę. Tak się jednak nie stało. - Wtedy do naszej drużyny dołączył zawodnik obrońca grający czopem na backhandzie z KTS-u Lew Głubczyce Grzegorz Sawicki, który był wzmocnieniem drużyny i gra u nas do dziś - opowiada kapitan LZS ISMe Zakrzów.
Pomimo wywalczonych punktów spadli z II do III ligi. Jednak znów żadna z awansowanych drużyn nie chciała grać w II lidze. Nie zdecydowała się na to, ponieważ – jak wyjaśnia Roman Frank – po tym, jak nie zgłoszono w terminie żadnej awansowanej drużyny do II ligi, zarząd OZTS obwieścił, że za miejsce trzeba będzie zapłacić. W sezonie 2022/2023 kolejny raz zgłoszono zakrzowską drużynę do II ligi.
- Tym razem, żeby móc zagrać, musieliśmy zapłacić za miejsce i wpłacić do kasy OZTS 2 tys. zł. Taką kwotę, zgodnie z regulaminem, podjął zarząd OZTS dla klubów z naszego związku, a dodatkowo dla klubów spoza związku kwota była dwa razy wyższa – wyjaśnia rozmówca. – Ta kwota znacznie uszczupliła budżet naszego klubu – i tak nie za duży – który finansowany jest z budżetu gminy Polska Cerkiew i firmy ISM Elektrik, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Myślę, że bez tych funduszy i pomocy nie bylibyśmy w tym miejscu - dodaje.
II liga śląsko-opolska była bardzo mocno obsadzona. - Po sezonie 2022/2023 kolejny raz spadliśmy do III ligi i gramy w niej w sezonie 2023/2024 - mówi Frank. - To ogranie i zdobyte doświadczenie pozwoliło nam się rozwijać i nabrać pewności siebie. Efekty widać. Koledzy z innych ekip mówią, że jesteśmy zupełnie inną drużyną, do tego najmłodszą stażem w lidze.
Nie wszyscy zawodnicy zakrzowskiego klubu mogą pogodzić pracę zawodową ze sportem i zagrać we wszystkich meczach.
- Musieliśmy więc albo przekładać mecz, albo wszystko postawić na jedną kartę i jakoś dojechać na czas - opowiada sekretarz zarządu LZS ISMe Zakrzów. Dodaje, że jego drużyna zawsze chce grać w optymalnym składzie i by zawodnicy byli w najlepszej formie. Nie była od początku ligowym championem, dopiero zwycięstwo nad liderem tabeli pozwoliło jej objąć prowadzenie.
Dalsza część sezonu zapowiada się emocjonująco, gdyż na szczycie tabeli robi się ciasno, a tenis stołowy lubi zaskakiwać. W klubie planują utrzymać się jak najdłużej na miejscu lidera.
- Szczytem marzeń byłoby wygrać ligę, co pozwoliłoby nam na awans do II ligi śląsko-opolskiej. Zobaczymy, jak się to wszystko poukłada, bo z liderem każdy chce wygrać i postawić mu jak największy opór - podkreśla Frank.
Zaczynali od ligi międzypowiatowej, której organizatorem był i jest Jan Cieślak - założyciel zakrzowskiego klubu. Następnie podjęli decyzję o grze w V lidze OZTS. Występowali w niej dwa sezony, później przyszedł czas na grę - również przez dwa sezony - w IV lidze.
- Obecnie grający zawodnicy to wychowankowie naszego klubu, oprócz dwóch zawodników w III lidze, którzy przyszli z sąsiednich klubów, a grali już w III lidze - precyzuje Frank. - Patrząc na historię naszego klubu, możemy powiedzieć, że to najwyższe nasze osiągnięcia z dotychczasowymi zawodnikami.
Po sezonie prawo awansu do II ligi śląsko-opolskiej mają zdobywcy 1. i 2. miejsca z III ligi. Po kolejnym zdobytym doświadczeniu w tym sezonie zawodnicy LZS ISMe Zakrzów chcieliby się sprawdzić w wyższej klasie rozgrywkowej, co pozwoliłoby im się rozwijać. Dzięki temu, że są liderem III ligi, ich zawodnicy z IV ligi mają możliwość rozwoju, trenując wspólnie na klubowych treningach.
- Nie boimy się żadnego przeciwnika. Motywuję każdego naszego zawodnika i każdemu kibicuję. Najważniejsze jest zwycięstwo - mówi Roman Frank.
Napisz komentarz
Komentarze