Taką postawą może się pochwalić pochodzący z Pociękarbu Rafał Koerner, który nie tylko jest entuzjastą traktorów, ale także aktywnie uczestniczy w wydarzeniach związanych z zabytkową motoryzacją.
Rafał już od najmłodszych lat zżył się z traktorami. Początkowo jeździł z ojcem w gospodarstwie rolnym, a z czasem samodzielnie kierował tymi potężnymi maszynami. Obecnie, jako miłośnik zabytkowej motoryzacji, uczestniczy w różnego rodzaju zlotach, dzieląc się swoją pasją z innymi entuzjastami.
W jego kolekcji są między innymi zabytkowe bryczki konne oraz trzy unikatowe ciągniki: Ferguson Tea 20 z silnikiem benzynowym, chłodzony powietrzem Kramer KL200 z silnikiem diesla, a także - wciąż używany do pracy w polu - Ursus C-330, czyli tzw. "trzydziestka".
Jednakże miłość do zabytkowych maszyn nie zawsze przebiega bezproblemowo. Rafał podzielił się z nami doświadczeniem kradzieży akumulatora i kabli rozruchowych ze swojego wiekowego Ursusa.
Nie tylko akumulator padł łupem złodzieja, ale także aluminiowa taczka i dziecięcy rowerek. W ręce złodzieja wpadł nawet... big pack papieru toaletowego.
Myślę, że do kradzieży mogło dojść na początku lutego. Pewnego dnia po prostu chciałem odpalić żółtego Ursusa, a tu patrzę - nie ma kabli i akumulatora! - wspomina Rafał.
Choć mieszka w Roszowickim Lesie, swoją kolekcję przechowuje u rodziców w Pociękarbie. Siłą rzeczy zatem wgląd na maszyny ma jedynie raz w tygodniu.
Policja na pewno by nie pomogła, bo mała szkodliwość czynu. Sprawę można założyć, jeśli wartość skradzionego mienia jest równa albo przewyższa 900 zł. Takie mamy prawo w Polsce - załamuje ręce rolnik.
O tym, że złodzieje nie próżnują, nie trzeba nikogo przekonywać. Dość wspomnieć, że do podobnego incydentu w analogicznym czasie doszło u znajomego naszego rozmówcy - ktoś spuścił ropę naftową z jego maszyny stojącej za stodołą.
Domyślam się, kto może za tym stać. Patologia, no ale co? Za rękę nie złapałem - przyznaje Rafał.
Choć to zdarzenie odcisnęło swoje piętno na miłośniku zabytkowej motoryzacji z naszego powiatu, mimo trudności nie zniechęciło go do kontynuowania swej pasji.
Rafał Koerner nie tylko kolekcjonuje traktory, ale także utrzymuje je w doskonałym stanie, pielęgnując je jak cenne skarby. Jego zaangażowanie i poświęcenie dla motoryzacyjnej dziedziny zabytkowej są godne podziwu, a plany rozszerzenia kolekcji z pewnością przyciągną uwagę kolejnych miłośników.
Napisz komentarz
Komentarze